Czymże jest ból jeśli nie częścią życia? A więc skoro ból jest częścią życia to czymże jest życie? Gdybym był chemikiem porównałbym je do roztworu. Wszyscy jesteśmy cząstkami pierwiastków w roztworze.
Ja zgłaszam się wstępnie. Jednak na 100% pewien nie jestem (choć pomysł mi się podoba). Też mam wątpliwosci co do tej krystalizacji i idealizacji postaci.
Ostatnio edytowane przez wojto16 : 19-04-2008 o 23:28.
|