Wątek: Realizm w RPG
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 20-04-2008, 23:18   #4
Betterman
 
Betterman's Avatar
 
Reputacja: 1 Betterman jest jak niezastąpione światło przewodnieBetterman jest jak niezastąpione światło przewodnieBetterman jest jak niezastąpione światło przewodnieBetterman jest jak niezastąpione światło przewodnieBetterman jest jak niezastąpione światło przewodnieBetterman jest jak niezastąpione światło przewodnieBetterman jest jak niezastąpione światło przewodnieBetterman jest jak niezastąpione światło przewodnieBetterman jest jak niezastąpione światło przewodnieBetterman jest jak niezastąpione światło przewodnieBetterman jest jak niezastąpione światło przewodnie
Podejrzewam, że takich właśnie głosów będzie najwięcej, więc wykorzystam okazję i napieszę jako jeden z pierwszych:
Trzeba wypracować kompromis.
I mimo wszystko nie będę się tu pastwił nad DnD...

Ja tam jestem zwolennikiem czegoś, co można nazwać pseudo realizmem albo realizmu pozorami czy jak tam chcecie. Chodzi właśnie o ten rzeczony kompromis. Na tyle realistycznie, żeby nie uniemożliwiać zabawy (co nie znaczy ułatwiać). I tak - w Neuroshimie właśnie - wprowadziłem na przykład dodatkową zasadę, że - ogólnie rzecz ujmując - trafiony gość w następnym segmencie ma dodatkowe utrudnienia z racji tego właśnie, że trafiony został. Dla wtajemniczonych - Odporność na ból i utrudnienia z ran to zupełnie inna para kaloszy. Z drugiej strony nie podkreślam przy każdej okazji (jak to ma w zwyczaju kumpel), że postaciom powinno jechać z otworów gębowych. Bo akurat moi gracze nie życzą sobie na przykład, żeby pannie z wielką strzelbą, w której połowa się podkochuje, jechało.

Aha, z własnego doświadczenia wiem, że 10 litrów wody nieść się da. Do tego namiot, śpiwór i takie tam pierdoły. Po plaży w lipcu albo sierpiu. Nie pamiętam.
 
Betterman jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem