Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 21-04-2008, 20:53   #2
Cedryk
 
Cedryk's Avatar
 
Reputacja: 1 Cedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputację
Gdzieś w świecie. Jakiś pokój, stół zastawiony mapami i papierami. Oświetlony jest tylko mdłym światłem świecy. Za stołem ktoś siedzi, widać pomarszczone dłonie spoczywające na krawędzi stołu. Rozlega się glos:

- Na dowód prawdziwości mej opowieści mogę przedstawić... - wtedy z drugiej strony "ekranu" ręka spowita w czarną rękawicę kładzie na stole słój.



Wewnątrz, zanurzona w oleistej cieczy pływa męska dłoń z pierścieniem rodowym na palcu.
Inny głos odpowiada:

- Tak. poznaję. Dziękuję za wyświadczoną mi przysługę...
- Ależ... to był honor!
- Dziękuję! Już wkrótce morderców dosięgnie zemsta.


-----------------------------------------------------------------------

Wyszczerbiony w czasie zimowego patrolu oddział zwiadowców lekkiej jazdy cudem przeżył oraz udało się mu rozbić bandę groźnych anarchistów obozującą w Grunbaum. Dowódca jego sierżant Otto Hindelberg otrzymał nawet awans do stopnia porucznika. Utratę całego prawie ekwipunku łaskawie puszczono w niepamięć. Wiosenne uzupełnienia już dotarły, więc wojacy zabijali nudę ćwiczeniami i typowymi rozrywarkami wojaków, czyli piciem dziewczynkami, hazardem i piciem dużym piciem. Patrol ten i jego niebezpieczeństwa bardzo do siebie zbliżyły zwiadowców zacieśniając więzi przyjaźni wcześniej powstałe. Do oddziału dołączono tylko Levin Vogel’a. Temu hardemu wojakowi z trudno jest wdrożyć w zasady panujące w zwiadzie, lecz z czasem ma nadzieję, iż może zostanie zaakceptowany przez towarzyszy.

W końcu monotonie życia w Sudvorposten przerwało przybycie znamienitego gościa. Towarzyszyła mu niewielka obstawa złożona trzech żołnierzy mocno poranionych. W po południowym posiłku odszukali ich gońcy i kazali się natychmiast stawić u kapitana garnizonu. Gdy już cały oddział zebrał się zostali zaproszenie do gabinetu kapitan Ostrerna.



- Panowie, zostaliście wybrani do zaszczytnego zadania. Macie własną piersią chronić bohatera Ostlandu - generała Gerharda von Shreddsharf. Wielki to zaszczytd dla was i dla naszego garnizonu z powodu, iż to właśnie moi żołnierze będą mieli zaszczyt chronić życia generała. - przemówił do zebranych spoglądając na nich z dumą .

- Pan generał w ciągu swej długiej i burzliwej kariery napytał sobie wielu wrogów. Teraz, kiedy nie sprawuje już służby czynnej i nie otaczają go oddane i lojalne oddziały cały czas musi strzec się przed zamachami. Właśnie niedawno przeprowadzono kolejną próbę zamordowania Gerharda von Shreddsharf. W obronie poległo dwóch jego ochroniarzy, a trzech innych zostało ciężko rannych. Tylko dzięki zimnej krwi Naszego Bohatera i jego nieprzeciętnym umiejętnościom szermierczym, udało mu się uniknąć śmierci. Osobiście wybrał was chłopcy do tej roli po zapoznaniu się z raportami z ich ostatniej misji. Nie zwiedźcie mnie i towarzyszy pokładamy w was wielkie nadzieje. Wyruszycie jutro z samego rana. Jeśli nie macie więcej pytań możecie odejść.

Porucznik Otto wyprężył się jak struna. Jego oczy błyszczały jak zawsze, gdy był wielce zadowolony.

- Tak jest panie kapitanie. Dziękujemy za zezwolenie na tą zaszczytna służbę.

Gdy już opuścili gabinet Ostrerna i oddalili się na znaczną odległość sierżant Piona spojrzał na nich przeciągle i zatrzymał.

- Jeśli kto mi przyniesie jutro wstyd przy Generale tak nakopie do dupy iż przez pięć lat pamiętać będzie. Teraz jesteście wolni. Przegląd na o świcie, jak kto zaśpi to tak przykropię, iż przez piec stań będzie leciał i obłoczki oglądał. Teraz rozejść się
 
__________________
Choć kroczę doliną Śmierci, Zła się nie ulęknę.
Ktokolwiek walczy z potworami, powinien uważać, by sam nie stał się potworem.
gg 643974
Cedryk vel Dumaeg czasami z dopiskiem 1975
Cedryk jest offline