Medievale wymiatają (Rome też, ale wolę średniowiecze). Nigdy nie zapomnę, gdy moje Królestwo Polski (w Medieval 1) sięgało już do Hiszpanii i nagle pojawiła się Złota Orda zabierając mi wszystko do granic dzisiejszej Polski.
Jest to cykl gier, w które można grać bez końca. Podbijanie kolejnych państw, zabójstwa na ważnych osobach, rozbudowa imperium. Te rzeczy bawią niezmiernie.
Jeśli chodzi o państwa do gry, to w Medieval Total War 2 zawsze wybieram Anglię. Czemu? Bo jest na wyspie i przynajmniej na początku nie muszę się martwić, że ktoś mnie napadnie