Muzyka na WoD-owych sesjach?
Swego czasu klasyką dla mnie było, co może innych zdziwić, a co wprowadziła moja MG puszczanie podczas sesji Maga Moonspella i Demonarcha.
Czemu?
Teksty. Tak niesamowicie pasowały do fabuły sesji, tego co sie na niej pojawiało, inspirowało zarówno mnie jako gracza, jak i Arc jako MG.
Do Dark Agowego wampira niesamowicie pasowała mi Arcana.
Jest mroczna, tajemnicza, i te chóry...yumie...!
do Wilkołaka często robiliśmy rożne miksy muzyczne, ale przeważał Godsmack, Disturbed czy Iced Earth- różne dziwne gatunki rocka.
Ale czasem najlepsza była cisza, bądź płyta z tzw. dźwiękami natury.
Ale prawdą jest, że każdemu MG jak i grupie może pasować do sesji co innego.
Głownie MG, tak by pasowało mu do klimatu sesji, by nagle nie znalazł się zupełnie nieoczekiwany kawałek < abstrahując, nie ma jak klimatyczny opis mrocznych bagien nocą, pasm mgły i dziwnych bulgotań, a nagle z głośników leci motyw Shire z Władcy Pierścieni--''>.
De gustibus non est disputandum...
__________________ Whenever I'm alone with you
You make me feel like I'm home again
Dear diary I'm here to stay |