Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 30-04-2008, 23:54   #1
Midnight
Konto usunięte
 
Midnight's Avatar
 
Reputacja: 1 Midnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputację
[Straznicy] Koniec czasow

Zrodlo zla.

Zakonczona powodzeniem. Na misje wyslanych zostalo dziewieciu czlonkow. Powrocila jedna osoba wypelniajac powierzone zadanie.

Akta przeslane do glownego archiwum.


Zakonczona powodzeniem. Tak ja wlasnie nazwano. Powodzeniem.... Osmiu straznikow stracilo zycie, lecz przeciez nie to bylo najwazniejsze. Najwazniejsza byla owa mikstura ktora ostatni pozostaly przy zyciu czlonek wyprawy dostarczyl swemu nowemu panu. Genoshian. Imie to wypowiadamy ze wstretem i odraza. Co naprawde wydarzylo sie w grotach zla? Jaki koniec spotkal tych ktorzy wraz z nim wyruszyli? Czy juz wtedy byl na Jego uslugach? Chcecie znac odpowiedz? Zatem zapytajcie go o ile macie dosc odwagi lub szalenstwa.
Poczatek konca. Bylismy kims. Zylismy w dostatku. Elita. Wybrani. Jednostki niezwykle, wybitne, potezne. Kazdy chcial byc jak my, a my nie chcielismy byc nikim innym. Co nas wyroznialo, zapytasz. My sami. Nasza druga natura. Mowi sie ze w kazdej istocie zyje zwierze kryjace sie w mroku swiadomosci. W nas zyje ono na rowni. Przywolane obdarza swa sila, swymi umiejetnosciami. Jestesmy od was inni... Jestesmy.. Nie, bylismy. Bylismy inni. Jednostki podatne na wszczepy, mutacje, wladajace magia, posiadajace zdolnosci niedostepne przecietnemu obywatelowi galaktyki. Podroznicy czasu i przestrzeni. Straznicy.
Wszystko zakonczylo sie tak nagle.
Kim teraz jestesmy? Wyrzutkami. Przestepcami. Szczurami. Nie warci wiecej niz kule pistoletu pomiedzy oczy. Choc pewnie dla niektorych i to za duzo. Ukrywamy sie w podziemiach Center scigani i tepieni przez Jego agentow. Nasze moce zanikly, magia oslabla. Niektorzy z nas.... Niektorzy.... Nie, wielu, wielu z nas utracilo to co nas wyroznialo. Ich zwierze odeszlo, zaniklo stajac sie mglistym wspomnieniem. Inni przeciwnie....
Tak niewielu z nas wciaz opiera sie Jego mocy. Nieliczni ktorzy zachowali zdolnosc przemiany. Zyjemy w strachu. Kazdego dnia budzac sie sprawdzamy czy wciaz mozemy sie zmienic, czy nie utracilismy tego co towarzyszy nam od dnia narodzin. Z utesknieniem wypatrujemy chociazby niklej nadzieji. Malenkiej iskierki ktora poderwie nas do walki. Kogos.... Czegos... Ciebie...

*****************


Urywany oddech sprawial bol. Czul jak nogi odmawiaja mu posluszenstwa. Jak cale jego jestestwo krzyczy o chwile odpoczynku.

~ Nie moge... Nie dam rady.... Usiasc, usiasc chocby na chwile.... Krotka, krociutka chwile....

Co jednak jak chwila ta bedzie zbyt dluga? Co gdy sie okaze, ze przez niego przepadla jedyna nadzieja. Ze przez niego zgasnie nim na dobre rozblysnie. Nie... Musi biec, biec tak szybko jak tylko potrafi. Musi....

*****************


Wiesc zdawala sie nieprawdopodobna. To nie mogla byc prawda.. Nie... Zapewne kolejny sadystyczny pomysl. Kolejny sposob na zniszczenie tych nielicznych ktorzy wciaz zachowali swe moce. Nie... A jesli? Jesli wiesci mowia prawde? Jezeli nie klamia, jezeli.... Nadzieja. Slowo, ktore juz dawno wymazali ze swoich slownikow zastepujac je zniecheceniem i pogodzeniem.. obojetnoscia.
Nadzieja.

*****************


Witajcie

Uplynelo juz troche czasu odkad ostatni raz w dziale tym pojawila sie rekrutacja do mojej glownej i ukochanej autorki o wdziecznej i jakze mylacej nazwe "Straznicy". Mowia, ze czas leczy rany. Mozliwe, a sadzac z tego ze ten temat zostal zalozony to nawet napewno. Ci, ktorzy nie mieli do tej pory przyjemnosci (lub poprostu okazji) zagrania w tym systemie udziele ponizej kilku podstawowych informacji. Ci ktorzy juz grali beda miec wiec mozliwosc odswiezenia nabytych kiedys tam informacji. Ta sesja jednakze bedzie sie nieco roznila od przyjetej dotad formy. Jak przeczytaliscie na wstepie (bo przeczytaliscie prawda? ) swiat nieco sie zmienil. Nie ma juz wspanialych sal, w ktorych dotad spedzalo sie czas wolny. Nie ma doskonale zaopatrzonych pomieszczen cwiczebnych. Jedzenie tylko przy najlepszych checiach mozna nazwac strawnym, a ubrania nawet przy takowych nie mozna nazwac znoszonym.
Ale moze wszystko po kolei.


Informacje podstawowe.


Swiat:




Planeta Center jest w pelni zabudowana jednostka gdzies w okolicy centrum galaktyki (milosnicy SW bez trudu rozpoznaja moja inspiracje . Maja na niej swe siedziby wszystkie wazniejsze korporacje i ta jedna.... Konsorcjum. Monopolista rynku chemicznego i Farmaceutycznego. "Potajemnie" rowniez przemysl zbrojeniowy. Dla nas jednak najwazniejsze sa jej badania nad czasem i przestrzenia. Projekt Straznicy. To tu wszystko sie zaczelo.
Tak przynajmniej bylo do niedawna. Teraz.... Terror, zlo, smierc, ponizenie. Wychodzac z domu nie wiesz czy do niego wrocisz. Idac do pracy nie wiesz czy po powrocie zastaniesz swoja rodzine zywa. Boisz sie myslec, mowic. Boisz sie byc inny. Boisz sie bo strach to najprostrzy sposob na wladze, a ON jest wladza. Kim jest? Skad sie wzial? Nie zapytasz bo... boisz sie odpowiedzi.

Najnizsze poziomy miasta to mekka dla mordercow, zlodzieji, prostytutek i... Straznikow. Chociaz czy mozna to nazwac mekka? Ukrywasz sie przed wszystkimi. Starasz nie wyrozniac z tlumu. Kazdy jest ci wrogiem, kazdy cie wyda za flaszke najnedzniejszej siary Strazniku.


Najnowsze wiesci.


Swiat coraz bardziej pograza sie w degeneracji. Planeta za planeta ulegaja Jego wplywom. Zabijasz lub cie zabijaja. Lecz gdzies w podziemiach rozblyska swiatelko. Nadzieja poczyna saczyc sie do serc tych, ktorzy tak bardzo jej potrzebuja. Nadzieja nie tylko dla nich. Plotka o lustrze. Czyzby przetrwalo? Czy cory Chaosu zdolaly ochronic jego lsniaca tafle przed zniszczeniem?
Nadzieja....




W tym wlasnie momencie wkraczacie wy.
Wybrancy, ktorych zadaniem jest nie tylko odszukanie owego artefaktu ale i podroz do.... ale to juz wyjdzie w trakcie sesji.


Mysle, ze po tym dosc dlugim wstepie macie dosc mojej papalniny zatem przejdzmy do konkretow kp i ogolnych zalozen.

Zacznijmy od karty
Oto kilka punktow ktore takowa powinna zawierac:

1. Imie / Nazwisko / Ksywka (opcjonalnie)
2. Rasa (Preferuje czlekoksztaltne choc macie dosc duze pole do popisu dla waszej fantazji [tylko bez smokow poprosze])
3. Wiek / Wyglad (mile widziana grafika i pamiec o tym w jakich warunkach zyjecie)
4. Historia (nie za dluga, nie za krotka, taka w sam raz)
5. Charakter (mile widziany dosc dokladnie rozpisany)
6. Wasze zwierze (wyglad, cechy szczegolne)
7. Magia (zazwyczaj byly tez mutacje ale sami rozumiecie ... Prosze pamietac, ze jest ona slaba lub tez jej nie ma wcale. Ten punkt jest opcjonalny)
8. Umiejetnosci (nie szalec ale i sie nie powstrzymywac zanadto.. Mowic i chodzic umiecie w ramach gratisu )


Informacje podstawowe odnosnie sesji i jej prowadzenia:


- Sesja bedzie prowadzona na zasadach storytelingu. Nie ma kosci sa za to dlugie i pelne opisy.
- Liczbe graczy przewiduje max 5 min 3.
- Karty przyjmuje wedle wlasnego uznania chociaz naturalnie lapowka nie pogardze <zart>
- Czasy... hmm.. mniej wiecej rok od ostatniej wyprawy... Ogolnie przyszlosc dokladniej niesprecyzowana.
- Jak o czyms zapomnialam... widac nie jest warte wspomnienia .


Informacje dotyczace tego co wymagam od was i tego jak mniej wiecej prowadze:


Tak wiec.. Wymagam pelnych, ladnie napisanych postow. W koncu storyteling ma pewne wymogi. Decyzje co do ich czestotliwosci podejmiemy wspolnie po jakims czasie od rozpoczecia sesji. Z doswiadczenia wiem bowiem ze poczatki bywaja dynamiczne, a pozniej... roznie bywa.
Co do prowadzenia... Wyznaje zasade luznego lancucha . Daje wam moj swiat, moj nieoszlifowany diament po to byscie z niego (przy mojej minimalnej pomocy) stowrzyli jedyny w swoim rodzaju brylant. Zazwyczaj poprostu prowadze swoja postac tak jak i wy i dobrze sie bawie....


Niop to chyba na tyle... Chociaz ... Nie...

Mile widziana bedzie przynajmniej czesciowa znajomosc poprzednich sesji.

No teraz juz koniec. Czekam na pytania i oczywiscie na wasze wypociny potocznie zwane kartami.
 
__________________
[B]poza tym minął już jakiś czas, odkąd ludzie wierzyli w Diabła na tyle mocno, by mu zaprzedawać dusze[/B]

Ostatnio edytowane przez Midnight : 01-05-2008 o 13:47.
Midnight jest offline