Tiberius podrapał się po głowie zakłopotany.
- Jaaaaa nie wiem jakiego rodzaju kłopoty to są. Krążą jedynie pogłoski , iż szukają ludzi , wojowników , więc oto jestem.
Paladyn rozejrzał się po zatłoczonym mieście. Nasłuchiwał , starając się zrozumieć komunikaty wykrzykiwane przez heroldów. Przez kilka chwil nie mógł zrozumieć tego co ogłaszali , przez ogólnie panujący zgiełk , po czym zrezygnowany zostawił na chwilę starca i podszedł do chłopca sprzedającego gazety. Wziął jeden z pergaminów , wyciągnął z kieszeni kilka miedziaków , które dał chłopcu , uśmiechając się życzliwie.
Szybkim, zdecydowanym krokiem powrócił do starca i zaczął czytać nowinki , lecz hałas uniemożliwiał mu skupienie się.
Zmarszczył czoło kiedy jeden z heroldów wydarł się mu niemalże do ucha. Kątem oka zauważył szyld karczmy. Po chwili zastanowienia rzekł :
- Idziesz przyjacielu do karczmy?? Moglibyśmy tam w spokoju dowiedzieć się wszystkiego o tym mieście , bez potrzeby przekrzykiwania się z tym motłochem.
Nagle jego wzrok przykuł wchodzący do miasta niecodziennie wyglądający osobnik - miał czerwone włosy i zbroję. Zmrużył oczy i przystawił rękę do czoła aby lepiej widzieć przybysza w oślepiającej zorzy poranku.
Osobnik wyróżniał się z tłumu , wyglądał wręcz na kogoś ważnego .
Tiberius pomyślał , iż być może znalazł jakiegoś tutejszego przedstawiciela , który mógłby udzielić mu kilka wskazówek.
Nie wahając się długo podszedł do przybysza , przedzierając się przez tłum krzyczących kupców , i przedstawił się.
- Witaj , jestem Tiberius z zakonu Żelaznych Braci Heironousa , znajomi mówią mi " Ciężkoręki" , mogę wiedzieć , czy przypadkiem mam przyjemność z kimś dobrze poinformowanym w sytuacji w mieście?
__________________ Here we stand, bound forevermore we're out of this world ,until the end...Here we are, mighty, glorious
At The End Of The Rainbow with gold in our hands... Hammerfall - At The End Of The Rainbow |