Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 18-05-2008, 00:02   #6
Durendal
 
Reputacja: 1 Durendal ma wspaniałą reputacjęDurendal ma wspaniałą reputacjęDurendal ma wspaniałą reputacjęDurendal ma wspaniałą reputacjęDurendal ma wspaniałą reputacjęDurendal ma wspaniałą reputacjęDurendal ma wspaniałą reputacjęDurendal ma wspaniałą reputacjęDurendal ma wspaniałą reputacjęDurendal ma wspaniałą reputacjęDurendal ma wspaniałą reputację
Z tego typu rzeczy to zazwyczaj na sesji Neuro na stoliku lądował mój zabytkowy bagnet (oczyszczony z rdzy wykopek z I WŚ) i garść łusek z mojej prywatnej kolekcji. Kiedyś do sesji na froncie nagrałem na dyktafonie (zagłuszając całość woda z kranu puszczoną na folie aluminiową) ostatnie słowa umierającego oficera które gracze odsłuchali na odprawie przed misją. Hmm z innych rzeczy to były wszelaki amulety, książki w skórzanych oprawach itd. A co do gadżetów na larpy to od jakiegoś czasu grupka z która organizujemy takie imprezy stara się produkować sobie jak najlepsze i jak najbardziej kompletne przebrania. Na larpie wampira furorę zrobił pastorał kardynała Lancei Sanktum- półtorametrowa laga z dużą czaszką wampira na końcu- całość wykonana wręcz genialnie. Poza tym najróżniejsze płaszcze, buteleczki (najfajniejsze są po dobrych perfumach), koleżanka zrobiła sobie świetny sztylet z różą w jelcu przy pomocy folii aluminiowej, kartonu i kleju. Jeden z nas bawi sie w odlewanie z metalu amuletów (wzorowane na rzemiośle wikingów). Więc ogólnie w sprawie rekwizytów i handoutów ogranicza człowieka tylko jego pomysłowość, zmysł artystyczny i zdolności manualne (ale zawsze można poprosić kogoś zdolniejszego o pomoc). Tyle mojego doświadczenia w tej kwestii
 
__________________
Oj Toto to już chyba nie jest Kansas...
"Ideologia zawsze wynika z przyczyn osobistych, ja nie podaję wrogowi ręki chyba, że chcę mu połamać palce"

Ostatnio edytowane przez Durendal : 18-05-2008 o 10:20.
Durendal jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem