Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 18-05-2008, 15:37   #6
Cedryk
 
Cedryk's Avatar
 
Reputacja: 1 Cedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputację
Cała karczma wypełniona żołnierzami, aż huczała od plotek. W końcu nie zawsze ma się okazję spotkać sławę Ostlandu Jednego z bohaterów Imperium. Czyny takich to ludzi jak generał Gerhard von Shreddsharf skłaniały młodzieńców do zaszczytnej służby w Armii Imperium. Postawa i sława takich bohaterów, iż marzeniem każdego z nich było zasłużenie na szlify oficerskie. Chca być uczestnikami takiej sławy otrzymując za waleczna służbę ryngrafu „Galdius et Aegis Imperium, defensor patriae.”

Kiedy to w zwykłej, dostępnej wszystkim żołnierzom części gospody panował radosny gawr, w kantynie wyraźnie dało się odczuć obecność wielkiej osoby. Z twarzy komendanta promieniował blask dumy. Porucznik Otto Hindelberg z zadowoleniem obserwował salę, wiedział, że oto w końcu po wielu latach dobrej służby został doceniony. Z radością przyjmował gratulacje. W dumę go wpędzały zawistne spojrzenie bardziej utytułowanych oficerków. W końcu święcił swój triumf. On to biedny szlachcic wybił się ponad miernotę arystokratycznych oficerczyków.

Przeżycie boranu i tak zaszczytna służba zwracała uwagę na resztę patrolu Marius i Feliks byli rozchwytywani tego wieczoru. Końcu jeden z sierżantów artylerii zaprosił ich do swojego stołu. Rozlana wódka szybko znikła.

- Nic się nie martwcie o jutra zdarzycie wytrzeźwieć, a słyszałem, iż jazda konna szybko otrzeźwia. Opowiedzcie i mi cóż takiego działo się podczas tego osławionego patrolu w zamian ja opowiem wam o jednej z bitew, w której brałem udział służąc pod generałem.

Mimo, iż nie było zasługą Levina, iż dostali się do tej służby, to na niego też spłynęła, cześć z zasług patrolu zwiadu porucznika Hindelberga. Co rusz był częstowany piwem, albo wódką, wszyscy gratulowali mu szczęścia. W końcu, gdy już trochę huczało mu w głowie podszedł do niego jeden z piechociarzy.

- Słuchaj podobno jesteś Levin Kogel, miałem tego nie mówić dostałem nawet za to dwa Karle, ale tobie powiem. Dzisiaj, gdy stałem na warcie wypytywało się o ciebie dwóch typków. Nie wyglądali na żołnierzy, ale byli dobrze uzbrojeni, wyglądali mi na płatnych łapsów nie wiem, komu podpadłeś, ale miej się na baczności.
 
__________________
Choć kroczę doliną Śmierci, Zła się nie ulęknę.
Ktokolwiek walczy z potworami, powinien uważać, by sam nie stał się potworem.
gg 643974
Cedryk vel Dumaeg czasami z dopiskiem 1975
Cedryk jest offline