Cała karczma wypełniona żołnierzami, aż huczała od plotek. W końcu nie zawsze ma się okazję spotkać sławę Ostlandu Jednego z bohaterów Imperium. Czyny takich to ludzi jak generał Gerhard von Shreddsharf skłaniały młodzieńców do zaszczytnej służby w Armii Imperium. Postawa i sława takich bohaterów, iż marzeniem każdego z nich było zasłużenie na szlify oficerskie. Chca być uczestnikami takiej sławy otrzymując za waleczna służbę ryngrafu „Galdius et Aegis Imperium, defensor patriae.”
Kiedy to w zwykłej, dostępnej wszystkim żołnierzom części gospody panował radosny gawr, w kantynie wyraźnie dało się odczuć obecność wielkiej osoby. Z twarzy komendanta promieniował blask dumy. Porucznik Otto Hindelberg z zadowoleniem obserwował salę, wiedział, że oto w końcu po wielu latach dobrej służby został doceniony. Z radością przyjmował gratulacje. W dumę go wpędzały zawistne spojrzenie bardziej utytułowanych oficerków. W końcu święcił swój triumf. On to biedny szlachcic wybił się ponad miernotę arystokratycznych oficerczyków.
Przeżycie boranu i tak zaszczytna służba zwracała uwagę na resztę patrolu Marius i Feliks byli rozchwytywani tego wieczoru. Końcu jeden z sierżantów artylerii zaprosił ich do swojego stołu. Rozlana wódka szybko znikła. - Nic się nie martwcie o jutra zdarzycie wytrzeźwieć, a słyszałem, iż jazda konna szybko otrzeźwia. Opowiedzcie i mi cóż takiego działo się podczas tego osławionego patrolu w zamian ja opowiem wam o jednej z bitew, w której brałem udział służąc pod generałem.
Mimo, iż nie było zasługą Levina, iż dostali się do tej służby, to na niego też spłynęła, cześć z zasług patrolu zwiadu porucznika Hindelberga. Co rusz był częstowany piwem, albo wódką, wszyscy gratulowali mu szczęścia. W końcu, gdy już trochę huczało mu w głowie podszedł do niego jeden z piechociarzy. - Słuchaj podobno jesteś Levin Kogel, miałem tego nie mówić dostałem nawet za to dwa Karle, ale tobie powiem. Dzisiaj, gdy stałem na warcie wypytywało się o ciebie dwóch typków. Nie wyglądali na żołnierzy, ale byli dobrze uzbrojeni, wyglądali mi na płatnych łapsów nie wiem, komu podpadłeś, ale miej się na baczności.
__________________ Choć kroczę doliną Śmierci, Zła się nie ulęknę. Ktokolwiek walczy z potworami, powinien uważać, by sam nie stał się potworem. gg 643974
Cedryk vel Dumaeg czasami z dopiskiem 1975 |