Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 01-06-2008, 17:55   #3
Keth
 
Keth's Avatar
 
Reputacja: 1 Keth jest na bardzo dobrej drodzeKeth jest na bardzo dobrej drodzeKeth jest na bardzo dobrej drodzeKeth jest na bardzo dobrej drodzeKeth jest na bardzo dobrej drodzeKeth jest na bardzo dobrej drodzeKeth jest na bardzo dobrej drodzeKeth jest na bardzo dobrej drodzeKeth jest na bardzo dobrej drodzeKeth jest na bardzo dobrej drodzeKeth jest na bardzo dobrej drodze
Mały bystrym wzrokiem taksował zgromadzonych. Nie podobała mu się nowa sytuacja, ale dobrze się w niej odnajdywał. W głowie analizował już wszystkie napływające dane i obmyślał plan działania na najbliższe kilka dni. Ekspansja amstaffów, nie dobrze, wnioski emigracyjne, okay, nielegalni… hem, wyłapie się wtyki i okay. Chociaż nie… wtyka pójdzie na czysto i złoży wniosek, hem hem, nie przyjmę żadnego wniosku od kogoś z „groźnych ras”, ale nielegalnych można przemaglować i wystawić jako naszych ludzi, okay, musimy jak najlepiej wykorzystać ten napływ ludności, bez tego leżymy, takie nasze gangsta paradise kuszące innych poszanowaniem praw, swobodą i et cera, okaaaay. Ciekawe co na to reszta… Właśnie, reszta. – przybycie kumpli i przemowa Bruna przerwały tok jego rozmyślań.
- Witam panów. Dobrze, że jesteście. – Jego pyszczek wykrzywił się w serdecznym uśmiechu, kiedy zerknął na pozostałych bossów. – Cane, mój drogi, poproszę raport jeszcze raz, tym razem z dedykacją dla Arto, Heinricha i Chubaki.
Musiał jeszcze wtrącić swoje trzy grosze nim ochroniarz ponownie zabrał głos – nie wiem jak wy, ale ja mam zamiar skopać kilka amstaffich tyłków. To osobiste, wiecie. – Burknął i zabrał się za pałaszowanie wytarganej skądś paczki chipsów. – Nie przeszkadzajcie sobie, miłej lektury.
 
Keth jest offline