Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 01-06-2008, 20:24   #5
szakall
 
Reputacja: 1 szakall jest na bardzo dobrej drodzeszakall jest na bardzo dobrej drodzeszakall jest na bardzo dobrej drodzeszakall jest na bardzo dobrej drodzeszakall jest na bardzo dobrej drodzeszakall jest na bardzo dobrej drodzeszakall jest na bardzo dobrej drodzeszakall jest na bardzo dobrej drodzeszakall jest na bardzo dobrej drodzeszakall jest na bardzo dobrej drodzeszakall jest na bardzo dobrej drodze
Bruno wyraźnie zdenerwowany całą zaistniałą sytuacją jedno oko przymrużył a drugie zamkną całkowicie. Przez chwilę patrzył na Heinricha, a potem powiedział do niego:
-Sorry. Poniosło mnie ale w tych czasach o to nietrudno. W tym krzyku niemożna było nic usłyszeć więc musiałem was jakoś uciszyć. Swoją drogą jak mówiłeś o soldatach nie zapominaj o tym że to ja to wszystko stworzyłem. Oczekuje tylko odrobiny szacunku. Wracając do sprawy amstaffów. Nikt niema pomysłów?? No to może ja zacznę:
Pamiętajcie że amstaffy to mięśnie i szczęki, bezmuzgie zabijaki, nieowijając w bawełnę IDIOCI. Oni walczą szczękami my możemy walczyć mózgiem, po porstu dyplomacją. Mam na myśli to, że możnaby porozumieć się z innymi gangami kiedyś panującymi na terenach Amstaffów. My damy im tereny, oni nam spokój i "drobne" podatki. O ile wiem ty Heinrich kiedyś miałeś jakieś dojścia u Owczarków.
drugim słabym punktem u Amstaffów są soldaci, dla tych co nie sprachen deush:żołnierze. Chodzi mi o to że mają ich kilka razy więcej niż cywilów i niema ich kto utrzymywać. O ile przeciągniemy ich cywilów na naszą stronę ich "armia" padnie z głodu. Macie jakieś "za" albo "przeciw"? Hę?

Po tej przemowie Bruno ziewną i położył sie na ziemi oczekując reakcji towarzyszy.
 
szakall jest offline