A ja z lektury „Kobiety...” zgoła inne wspomnienie mam. Czytałam ją w tym czasie mniej więcej co Runcimana, który jest oczywiście świetny i George’a Duby w „ Damach XII wieku” i wydała mi się infantylna, pełna wniosków wyciąganych z kosmosu. Wydałam na nią pieniążki więc naprawdę się wkurzyłam przy lekturze. Dla mnie babka jest słaba. |