Abram powoli wyszedł z komory hibernacyjnej. Jego przebudzeniu nie towarzyszyły żadne efekty uboczne... No może poza jednym. Ale mnie poczochrało! Mogliśmy nie zabierać naukowcom tych gigantycznych kartofli, przecież bimber można było zrobić z czego innego. Ale nie! Oni chcieli z "tradycyjnie", to i teraz wszyscy mamy "tradycyjnego" kaca i wizytę w ambulatorium... Stary kapitan będzie zły jak się o tym dowie. - myślał w drodze do butelki. Jednym haustem opróżnił jej zawartość i nagle wszystko zaczęło do niego dochodzić.Przecież ja wczoraj nie piłem! Miałem być zamknięty w kapsule! -Ile czasu tam przeleżałem? - zapytał z zaciekawieniem. |