Wiecie, mój ewentualny przyjazd i tak jest pod znakiem zapytania, bo to zależy od rodziców. I tak jeśli mnie puszczą, to tylko pod 'opieką' Thanthiena. Tak więc napisałbym do Ciebie, jeśli w ogóle będą znaki z Bydgoszczy, że będę mógł jechać.
Aha, nnnm, mam na imię Bartek
I jeszcze jedno aha: jakieś ewentualne koszty są?