Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 18-06-2008, 19:44   #12
wojto16
 
wojto16's Avatar
 
Reputacja: 1 wojto16 ma z czego być dumnywojto16 ma z czego być dumnywojto16 ma z czego być dumnywojto16 ma z czego być dumnywojto16 ma z czego być dumnywojto16 ma z czego być dumnywojto16 ma z czego być dumnywojto16 ma z czego być dumnywojto16 ma z czego być dumnywojto16 ma z czego być dumnywojto16 ma z czego być dumny
Na szczęście nie dane mu było jeszcze zginąć najgłupszą śmiercią z możliwych. Bez problemów przeszedł po desce na drugą stronę. Przyglądał się kratkom wentylacyjnym aż w końcu spostrzegł, która z nich jest najbardziej zardzewiała. Ujął pręty i pociągnął z całej siły. Kratka odskoczyła wydając przy tym metaliczny dźwięk. Ostrożnie odłożył ją na bok by nie narobić niepotrzebnego hałasu. Wchodząc w otwór wentylacyjny spostrzegł, że zdjęcie odczepiło się od kamery. Pierwszą myślą, która przyszła mu do głowy było, to, że minister edukacji zamiast starać się o nowe podręczniki powinien zadbać o lepszej jakości przybory szkolne. Drugą myślą były wątpliwości, co do tego, kiedy owe zdjęcie zostało zdmuchnięte z obiektywu. Trzecią myślą było pogonienie siebie samego do szybszego działania. Trzecia myśl była myślą ostatnią przed zanurzeniem się w głąb szybu.

Z trudem przeciskał się przez niesamowicie ciasny szyb. Przez powszechny brud nieco poplamił sobie ubranie, co bardzo mu się nie spodobało. Wprawdzie wykonywał brudną robotę, ale i tak nie zmieniało to faktu, że w gruncie rzeczy był estetą. Odetchnął z ulgą, kiedy wreszcie znalazł się na korytarzu. Ta ulga była nietrwała gdyż widok zapuszczonego pomieszczenia, do którego nikt nie zaglądał prawdopodobnie od kilku miesięcy. Profesor jak widać bardzo zwlekał z wynajęciem prywatnego detektywa. Szybko dotarł do mieszkania i otworzył drzwi. Zdziwiło go, ze zostały pozostawione otwarte. Na zewnątrz zostawiają jednego strażnika i nie zamykają nawet drzwi do najważniejszego mieszkania. A może były zamknięte, ale nie zauważył tego ze względu na to, że wyskoczyły one z zawiasów.

We wszystkich pomieszczeniach panował zapach zgnilizny. Patrząc na marny stan pokoi spodziewał się różnorodnego robactwa przejmującego schedę po poprzedniej właścicielce mieszkania. Jednak poza kilkoma żukami,co, do których nie miał nawet pewności czy jeszcze żyją, nie było tu żadnych istot żywych. Oczywiście nie licząc samego Franka. Zapalił lampę tylko nieco rozjaśniając ciemne pomieszczenie i rozpoczął standardową procedurę przeszukiwania mieszkania. Nie oczekiwał, że znajdzie coś ciekawego. Traktował to tylko jako zwykłą formalność. Formalność, którą mógł przepłacić w najlepszym razie więzieniem. Przeszukując mieszkanie dotarł do łazienki, przy której jego łazienka jawiła się jako 8 cud świata. Wszechobecny zapach szamba drażnił jego nos. Podszedł i zaczął oglądać muszlę klozetową.
„Mam nadzieję, że spłuczka jeszcze działa” – pomyślał rozpinając rozporek.

Spłuczka wprawdzie nie działała, ale nie przeszkodziło mu to w dalszej inspekcji sanitarnej. Jego uwagę zwróciły wielkie dziury w murze. Dziury znajdujące się w podłodze prowadziły do podziemi. Sądząc po odgłosach przejeżdżającego pociągu do stacji metra. Wiedział, że to może przydać się przy ewentualnej ucieczce.

Wśród brudu i zgnilizny ku swojemu zaskoczeniu znalazł wartościowy przedmiot. Owym wartościowym przedmiotem była płyta DVD podpisana jako „MATERIAŁY DOTYCZĄCE BUNKRA”. Kolejną ciekawą rzeczą dotyczącą jego śledztwa wydawał się obraz przedstawiający bliżej niezidentyfikowaną wyspę z latarnią morską. Na tym obrazku znajdował się napis "CZEKAMY NA CIEBIE!". Cała ta sytuacja zaczęła mu przypominać kiepski horror. Nie zwlekając dłużej włożył płytę do laptopa i obejrzał nagranie.

Ta dziewczyna na nagraniu to była bez najmniejszych wątpliwości Sara Connor. Frank miał wręcz fotograficzną pamięć do twarzy. Po tym wszystkim, co zobaczył siedział jeszcze przez chwilę zaszokowany. Nie było wiele rzeczy, które potrafiły go zaszokować. Jednam myśl kłębiła mu się po głowie, „Co to do cholery było”. Uczucie brania udziału w kiepskim horrorze jeszcze bardziej spotęgowało się.

Najchętniej posiedział by jeszcze dłużej i ogarnął to wszystko, co zobaczył na nagraniu, ale w tym momencie usłyszał kroki. Instynktownie sięgnął po broń. Okazało się, że to był tylko Hans Schlaufen. Franka zdziwił jego widok w takim miejscu jak to.
- Malak...? Co ty tu robisz, człowieku? Zresztą, do diabła, nieważne.
Tutaj opowiedział mu o sytuacji w centrum. Gdy słuchał o przybyłych posiłkach początkowo przeraził się, że oni wszyscy przyjechali z jego powodu. Szybko jednak zreflektował się dochodząc do wniosku, że ta sprawa nie może być aż tak duża.

- Co robimy? Idzie tu pięciu z SD... Cholera, za dużo tej policji dzisiaj. Co robimy, Frank?

Frank rozejrzał się po całym mieszkaniu. Nie namyślał się długo.
- Oczywiście wiejemy. Za mną.
Schował płytę DVD i zeskoczył przez dziurę w podłodze piętro niżej. Zeskakiwał coraz niżej żeby w końcu dotrzeć do stacji metra skąd będzie mógł niezauważony opuścić okolicę.
 
wojto16 jest offline