Mundri popatrzył tylko z bezgranicznym niezrozumieneim w oczach okolonych krzaczastymi brwiami. Przez myśl przemknęło mu, czy aby przypadkiem brwi mu nie zaczynają siwieć... Tak dawno nie miał żadnego beztroskiego dnia... Z drugiej strony nie potrafił nic nie robić... Zmarszczył noc i zamrugał oczyma. Spojrzał wyczekująco na elfkę. I tylko w oczach było widać jak mgliste mysli kłębią mu się w głowie... |