Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 26-06-2008, 10:23   #2
Van der Vill
 
Van der Vill's Avatar
 
Reputacja: 1 Van der Vill ma z czego być dumnyVan der Vill ma z czego być dumnyVan der Vill ma z czego być dumnyVan der Vill ma z czego być dumnyVan der Vill ma z czego być dumnyVan der Vill ma z czego być dumnyVan der Vill ma z czego być dumnyVan der Vill ma z czego być dumnyVan der Vill ma z czego być dumnyVan der Vill ma z czego być dumnyVan der Vill ma z czego być dumny
Thai Th'inedil

Elf zdjął kaptur, ujawniając grzywę gęstych, ciemnobrązowych włosów. Zaskakujące były jego malutkie zmarszczki pod oczami i wory, świadczące o bezsenności. Ręce też delikatnie drżały, gdy kruszyły chleb. Wirtuozja przyrody, co do elfiej piękności, została skalana trudami podróży. Widac też było, że przeżyte ostatnio dni nie są dla niego łatwe. Gdyby ktoś chciał się przyczepic, dopiekłby mu za brak dostojności w wygłodniałym spojrzeniu.

Pierwszy raz od długich tygodni poczuł ulgę. Nieprzyjemny odbiór przez ludzkich osadników utrudniał mu zatrzymanie się gdziekolwiek na dłużej - to miejsce wyglądało jednak na wiele bardziej przyjazne. Z niesmakiem przyjrzał się c h l e b o w i , temu kawałkowi spieczonego ciasta, po czym zamoczył go w zupie. Taka była cena życia i przygody, cena poznania prawdziwej moralności, a nie papierkowych edyktów i smutnych wierszy.

Przyjrzał się towarzyszom. Byc może będą to ludzie, z którymi spędzi teraz więcej czasu. O ile nie mają uprzedzeń... Bretończyk, duchowny i jeszcze jeden, inny chłop. Westchnął, ale postanowił skruszyć ciszę lekkim (w jego mniemaniu) tematem.

- Czytaliście kiedyś Tealotha? Opisuje tak prosty lud, jak tu, zaskakująco realnie. Nie sądzicie?
 

Ostatnio edytowane przez Van der Vill : 26-06-2008 o 18:21.
Van der Vill jest offline