Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 08-07-2008, 15:46   #1
Avaron
 
Avaron's Avatar
 
Reputacja: 1 Avaron jest po prostu świetnyAvaron jest po prostu świetnyAvaron jest po prostu świetnyAvaron jest po prostu świetnyAvaron jest po prostu świetnyAvaron jest po prostu świetnyAvaron jest po prostu świetnyAvaron jest po prostu świetnyAvaron jest po prostu świetnyAvaron jest po prostu świetnyAvaron jest po prostu świetny
O prowadzeniu przygód w Śródziemiu

Chciałbym dziś zainteresować Was zagadnieniami związanymi z prowadzeniem przygód w świecie Tolkiena. Zamieściłem temat w tym właśnie dziale gdyż jest on poniekąd powiązany z MERPem, choć osobiście mam z nim niewiele wspólnego.

Wiele osób grających w rpg kategorycznie stwierdza, że Śródziemie nie nadaje się do rozgrywania przygód. Tłumaczą to sztywnością świata, który jest tak dokładnie zaplanowany, że ciężko w coś swojego do niego wcisnąć. Pojawiają się też argumenty o z góry przewidzianej historii. Słowem ludzie traktują Śródziemie jako zamkniętą całość - takie z lekka przykurzone muzeum, do którego wchodzi się na palcach i w ciszy zwiedza.

Inni narzekają na niegrywalne rasy (wielce potężne elfy, za mało chamskie krasnoludy, czy nazbyt osiadłe hobbity), dziwną i zbytnio ograniczoną magię czy wielki ale bardzo pusty świat.

Poniekąd można się z tymi zarzutami zgodzić. Tolkien nie pisał z myślą o rpg. Śródziemie zostało stworzone jako scena dla konkretnego spektaklu. Role do niego zostały dogłębnie przemyślane i rozpisane, nic tylko usiąść, patrzeć i nie przeszkadzać...

A ja tym wszystkim, którzy tak twierdzą jestem gotów zarzucić popełnienie największego przestępstwa dla fana rpg - brak wyobraźni!

Cóż nam bowiem oferuję Śródziemie? Przede wszystkim to co niby jest jego główną wada - olbrzymi doskonale opisany świat o niezwykłej i dramatycznej historii. Historii, w której jednak pełno jest takich momentów które nie narzucają graczom roli biernego obserwatora zdarzeń. Do wyboru mamy niezliczoną ilość scenerii - od swojskiego Bree przez niezbadane podziemia Khazad-Dum, gwarne Białe Miasto do dzikiego, tajemniczego Umbaru. W każdym z tych miejsc można rozpocząć swoją nową przygodę, a każda z nich będzie zupełnie inna. Podróż w czasie i przestrzeni Śródziemia otwiera więc niezwykle szerokie pole do popisu dla graczy i mistrzów gry.

Duże możliwości prawda? Ale niestety nie są one dostępne dla każdego. Wedle mnie Śródziemie można nazwać światem "elitarnym" Granie w świecie Tolkiena wymaga pewnego wysiłku tak od graczy jak i od mistrzów. Może właśnie to przez to Śródziemie nie cieszy się zbytnią popularnością w rpgowym światku. Do większości światów rpg można wcisnąć praktycznie każdą postać i każdą fabułę natomiast Śródziemie narzuca dość sztywne ramy klimatu. I właśnie tego się wymaga od grających w Śródziemiu, a mianowicie wyczucia niezwykłego charakteru tego świata. Na tym też polega "elitarność" Śródziemia w stosunku do innych uniwersów, by wejść na jego szlaki tak gracze jak i mistrzowie muszą obdarzeni być tym szczególnym rodzajem wrażliwości.

Jaki jest ten klimat Śródziemia? To naprawdę trudne pytanie. Dla mnie jest to świat na przemian pełen smutków i wesołości, świat gdzie działają potężne siły ciemności, lecz gdzie światło potrafi rozświetlić ciemność nadzieją. Melancholia związana z nieustannym przemijaniem przeplata się z radością tworzenia rzeczy nowych i pięknych. Trudno ująć to w słowa. Sądzę, że najlepiej ocenić to biorąc do ręki książki i jeszcze raz zagłębiając się w lekturze.

Wspomniana właśnie lektura również ma świadczyć na niekorzyść Śródzimia i poniekąd prowadzi do "elitaryzacji" tego świata. Ze zgrozą co raz częściej dowiaduje się, że książki, które sam pochłaniałem z zapartym tchem są dla większości dzisiejszego społeczeństwa za długie, za trudne i nudne. Co tam książki! Nawet film był stanowczo zbytnio rozbudowany i rozwlekły dla większości widzów.

Niestety stoję na stanowisku, że jakkolwiek można zagrać w Śródziemiu bez znajomości całej jego historii to brak wyczucia klimatu dyskwalifikuje potencjalnych graczy.

Jak prowadzić w Śródziemiu? Przede wszystkim trzeba pamiętać o założeniach jakie postawił sobie Tolkien i ich właśnie się trzymać. Prowadzić w Śródziemiu to znaczy snuć Opowieść. To nie jest świat, w którym można poprowadzić byle jaką fabułkę z byle jakimi postaciami. To ma być Opowieść. Pełna szczegółów, głęboka i bogata. Należy dbać o każde słowo i o barwność opisu bo w właśnie tam tkwi magia. Jej bohaterowie muszą być wyrazistymi pełno krwistymi postaciami. To nie miejsce dla dndkowych, produkowanych taśmowo mścicieli z przerostem ego i cech bojowych. Bohaterowie Tolkiena są postaciami o mocno zarysowanych charakterach dla nich wybór między dobrem, a złem jest oczywisty. Jednak najpiękniejszymi okazują się te postacie w jego dorobku, które mają swego rodzaju skazy. Feanor, Turin, Meaglin czy w końcu Boromir. Duma, honor czy przeznaczenie naznaczają te postacie i prowadzą je niczym w greckiej tragedii do smutnego końca. To właśnie z postaciami takiej miary muszą się mierzyć gracze tworząc swoich bohaterów o niejednoznacznych charakterach.

A fabuła? Cóż jeśli założymy, że mistrz gry położy odpowiedni nacisk na opowieść to nie sposób nie wpasować się z jakąkolwiek historią w ten olbrzymi świat. Chcesz historię wojenną? Oto masz szereg wojen, które rozdarły cały świat. Szukasz opowieści o spiskach i tajemnicach? Zapraszamy do niespokojnego Umbaru i ogarniętego wojną domową Minas Thirit. Chcesz poszukiwać skarbów i zwiedzać lochy. Ruiny Angmaru czy nawiedzony Fornost stoją przed Tobą otworem. Brać, wybierać moi drodzy.

Na tym pozwolę sobie ten i tak już przy długi wywód zakończyć. Zapraszam gorąco do może i wymagającej ale niezwykle satysfakcjonującej zabawy Śródziemiu. Czekam też na Wasze uwagi i wątpliwości w tym zakresie
 
__________________
"Co będziemy dzisiaj robić Sarumanie?"
"To co zwykle Pinki - podbijać świat..."
by Marrrt
Avaron jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem