W moich doświadczeniach - skromnych raczej bo zawsze grałem dobrymi postaciami - niemniej, kiedy mój demon przylazł, zarządał ode mnie części mojej duszy (1 WT). Zatem był to pakt. Uważam, że o ile ktoś nie jest na najlepszej drodze do boskości, to jego układy z demonami powinny być albo na zasadzie sługi demona, czy partnerskiego układu, albo na zasadzie przepełnionego pychą śmiałka, który próbuje zawłądnąć mocą najprawdopodobniej znacznie silniejszą od niego, więc albo moc mu się wyrwie i śmiaek straci znacznie więcej niż tylko życie, albo moc zawłanie nim...
Zaś poznanie imion książąt, jest równie łatwe, co zostanie jednym z nich, albo liczem
Jeśli komuś uda się to, to sądzę, że będzie już na najlepszej dordze do boskości...
Ale WFRP raczej nie jest stworzony do mnożenia zbyt wielu takich przypadków. Ot, Drachenfells i tyle
Reszta już psułaby klimat....