Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 13-07-2008, 12:24   #7
Lorn
 
Lorn's Avatar
 
Reputacja: 1 Lorn ma wspaniałą reputacjęLorn ma wspaniałą reputacjęLorn ma wspaniałą reputacjęLorn ma wspaniałą reputacjęLorn ma wspaniałą reputacjęLorn ma wspaniałą reputacjęLorn ma wspaniałą reputacjęLorn ma wspaniałą reputacjęLorn ma wspaniałą reputacjęLorn ma wspaniałą reputacjęLorn ma wspaniałą reputację
Frey

- To bardzo ładna historia. – powiedział z wyrazem szczerej aprobaty młody, krótkowłosy brunet wsparty na włóczni. - Bardowi dałbym za nią nawet całą sztukę złota. Ale Ty chyba nie jesteś bardem…
Mimo to, chętnie dopiszę jej dalszy ciąg, jeżeli opowiesz mi dokładnie, wszystko, co wiesz o księdze i wszystko, co muszę wiedzieć, aby ją odnaleźć. Chyba, że nie zależy ci na tym…

Mówiąc to oderwał włócznię od podłogi i zwinnie przemknął pomiędzy stojącymi mu na drodze stworzeniami wszelkiej maści. Podszedł do biurka i wziął kolejną kopertę.
Sprawiał wrażenie, jakby robił to dla uciechy, a ucinki starca i aluzje zupełnie go nie dotyczyły, a cała ta rozdmuchana sprawa, była tylko błahą ciekawostką, zabawą, w której można wziąć udział, zwykłą grą.

- Szarady tak… zobaczmy. –
powiedziawszy, otworzył kopertę i zajrzał do środka.
Ubrany był w starą skórzaną kurtkę, znoszone płócienne spodnie i lekkie buty. Przez plecy przewieszony miał łuk, kołczan pełen strzał i niewielki płócienny tobołek. Sprawiał ogólne wrażenie, jakby całe bogactwo tego świata, nie miało dla niego żadnej wartości, jakby żył w zupełnie innym świecie, w którym pojęcie pieniądza nie istnieje, bo kto mając złoto ubiera się w ten sposób.

- Gwiazdy... tak, zapewne o nich jest mowa, spadające gwiazdy. - powiedział po chwili, tak jakby do siebie, po czym odłożył na biurko kopertę z zawartością.
- Fajne zagadki układa Twój pan, pewnie zajmuje się tym na co dzień. Prawie się wzruszyłem. - dodał z uśmiechem, biorąc szybko, jak gdyby nigdy nic, kolejną kopertę.
 

Ostatnio edytowane przez Lorn : 13-07-2008 o 15:56.
Lorn jest offline