Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 13-07-2008, 13:30   #8
Caleb
 
Caleb's Avatar
 
Reputacja: 1 Caleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputację
Caenvox zaczynał żałować, że tu się zjawił. Co też go podkusiło, aby zadawać się z taką bandą wywrotowców? Mniejsza o laskę, którą już ktoś zdążył mu podprowadzić. Nie widziała mu się współpraca z tą nędzną hałastrą. Siedział z nimi ledwie parę chwil, a już prawie zdążyli mu przyłożyć nóż do gardła. Zebrała się sama śmietanka towarzyska, choćby ta nierządnica, demon, i całe stado śmierdzących piwskiem wieśniaków. Pomimo zgiełku i awantur, które co chwile wybuchały w kącie pomieszczenia, sam zachowywał spokój próbując skoncentrować się na słowach starca za biurkiem. Był dość enigmatyczny, gadał w dziwny sposób i koniec końców nie podał żadnych konkretów gdzie szukać księgi. Kiedy znów ktoś obok niego zaczęła się sprzeczka, podszedł pewnym krokiem do biurka, aby samem zabrać w końcu głos. Spojrzał prosto w oczy jegomościowi i splunął na ziemię.
-Słuchaj facet, po prostu powiedz gdzie mamy zacząć poszukiwania. Podaj konkrety, a sobie poradzę.
 
Caleb jest offline