Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 15-07-2008, 20:40   #3
Vinc_58
 
Vinc_58's Avatar
 
Reputacja: 1 Vinc_58 nie jest za bardzo znany
Jak dobrze być w swojej ojczyźnie,pomyślał Sparks po kontroli paszportowej.Po roku wrócił do NY i nie poznawał tego miasta.Wszystko tętniło życiem,nie to co w jego dzielnicy.Vinc zabrał swoje bagaże i,wraz ze swoją walizką,udał się do parkingu,gdzie miał być odtransportowany jego samochód,lecący innym samolotem.Wchodząc na parking,od razu rzuciło mu się w oczy jego lśniące Porsche.

Otworzył bagażnik,wrzucając tam walizkę.Broń ukryta pod podwójnym dnem,puknęła głucho.Mężczyzna otworzył drzwi kluczykiem i wsiadł,wtulając głowę w wygodne siedzenie.Jak dobrze być Łowcą,pomyślał,zarabia się dużo i można sobie pozwolić na takie cacko.Odpalił wspaniały,sześciocylindrowy silnik typu bokser i ruszył.Włączył radio,co by posłuchać porządnej muzy,ale leciały same idiotyczne piosnki.Poszperał trochę w podręcznym schowku i wyjął kasetę ze swoją ulubioną nutą.Włączył i pojechał do nie mniej niż pięciogwiazdkowego hotelu.Nam miejsce dotarł za pół godziny,o 7:45.Zaparkował pod wejściem i wyjął bagaże.Wszedł do holu i od razu skierował się do recepcji.
-Apartament na dachu.Ile płacę?
Okularnik, recepcjonista który trafił na niego w swoich godzinach pracy,podał mu kluczę,mrucząc:
-Zależy na ile dni,proszę..
-Na cały tydzień,nie wiem ile zostanę,ale zaryzykuje i płacę z góry.
Mężczyzna uśmiechnął się pod nosem i na słowa "trzy tysiące",podał rozmówcy swoją kartę kredytową.Ten po chwili oddał ją wraz z kluczykami.Vincent wszedł na górę,mijając obsługę na korytarzach i otworzył drzwi apartamentu na samym czubku budynku.

Pokój był przestronny,a z okien roztaczał się widok na NY.Z 45 piętra mógł spokojnie obserwować ulicę nieopodal hotelu.Sparks na początek rzucił walizkę na kanapę i poszedł wziąć prysznic.Po toalecie udał się na spoczynek,to znaczy na oglądanie telewizji.
 
__________________
Moje sesje:
Pamięć ostrza
Vinc_58 jest offline