Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 17-07-2008, 15:13   #1
Col Frost
Kapitan Sci-Fi
 
Col Frost's Avatar
 
Reputacja: 1 Col Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputację
[Autorski] Roma, czyli Rzym

850 r. p. n. e.
Ponatjusz wspinał się na wzgórze. Jeszcze tylko kilka kroków i będzie na szczycie. Dziesięć, pięć, i wreszcie dotarł do celu. Wyprostował się, wziął głęboki wdech i z głośnym wydechem rozejrzał się po okolicy. Znał Siedem Wzgórz jak własny dom. Właściwie można było powiedzieć, że to właśnie Siedem Wzgórz, lub jak jakiś przejezdny kupiec żartobliwie nazwał ten rejon, Ruma jest jego domem. Samo słowo Ruma określało kobiece piersi, lub krowie wymiona, no a w pagórkowatym krajobrazie o takie skojarzenia nietrudno.

Ponatjusz odwrócił sie i spojrzał w dół zbocza. Tam u jego podnóża znajdowała się mała osada. Kilkadziesiąt prostych chat, nic specjalnego. Wioska rozwinęła się na skrzyżowaniu, istniejących od stuleci, dwóch szlaków handlowych, solnego i metalowego. Kiedyś kupcy ciągnęli ze swoimi towarami od morza, aż do gór i z powrotem, by je sprzedać. Z czasem jednak ktoś wpadł na pomysł by dowozić je tutaj, przerabiać na miejscu, a potem sprzedawać mieszkańcom z gór. Był to genialny pomysł i osada szybko się rozwinęła. Teraz przybywają do niej nie tylko handlarze solą czy brązem, ale nawet feniccy kupcy zza morza, przywożąc niesamowite towary.

Wioska stała nad małym strumieniem, któremu z czasem mieszkańcy nadali imię, Spinon. Spinon natomiast wpadał do o wiele większej od niego, rzeki, Tyber. Ponatjusz spojrzał w prawo, tam właśnie znajdowała sie wielka, niebieska wstęga wody, ciągnąca się od jednego horyzontu do drugiego. W pewnym momencie na rzece wyrastała spora wyspa. Podobno kiedyś zamieszkiwały ją lemury, czyli niespokojne duchy zmarłych. Teraz jednak nie było po nich nawet śladu, o czym Ponatjusz sam się przekonał, gdy jako kilkunastoletni chłopiec nocował tam kilka nocy z rzędu, by zobaczyć upiory. Dostał potem od ojca surową reprymendę i nigdy już nie trafił na tą wyspę, ale wspominał swoją szczenięcą przygodę z nostalgią. Po lewej stronie młodzieńca, u stóp wzgórza znajdowały się bagna, skąd wypływał mały Spinon. Ponatjusza nigdy tam nie ciągnęło, ale przystało na „wędrowca” zwiedził i ten obszar, jednak niczego ciekawego tam nie znalazł.

Teraz Ponatjusz spoglądał nieco dalej. Objął wzrokiem wszystkie pozostałe sześć wzgórz. Najbliżej niego, po drugiej stronie Spinonu, znajdowało się dość trudno dostępne wzgórze, cel jego pierwszej wyprawy. Wiele razy próbował, aż wreszcie znalazł drogę na sam szczyt. Wtedy to właśnie, zachęcony sukcesem, zaczął wędrować po okolicy. Nieco dalej znajdowało się największe ze wszystkich wzgórz, jednak sam Ponatjusz niczego szczególnego w nim nie widział. Za trudno dostępnym wzgórzem znajdowało sie inne, porośnięte w całości dębami, obok niego drugie, porośnięte wierzbami, a jeszcze dalej na północ kolejne dwa, jedno bez drzew, drugie porośnięte bukami.

Ponatjusz rozglądał sie po okolicy, która nie zmieniła się, ani trochę od czasów jego urodzenia. Podejrzewał, że nie zmieniła się nawet od czasów jego dziadka, i miał sporo racji. Nie mógł więc przewidzieć, że za kilkaset lat na miejscu tej małej wioski, będzie się znajdowała stolica największego imperium jakie widział świat. Nie mógł przewidzieć, że mała kupiecka osada przeistoczy się w ojczyznę największych wojowników i zdobywców, a jego wioska będzie obejmowała wszystkie Siedem Wzgórz.

Ponatjusza nagle pokrył cień. Zdziwił się, bo dzień był słoneczny, a na niebie nie było nawet najmniejszej chmurki. Odwrócił się, spojrzał w górę i zamarł ze strachu. To co zobaczył, było najokropniejszą rzeczą, jaką widział kiedykolwiek. Coś czego, ktoś taki jak on, nie był w stanie opisać słowami. Oczy mu się rozwarły, podobnie usta nie chciały się zamknąć. Chciał krzyczeć, ale nie był w stanie wydobyć z siebie głosu. Po chwili widział już tylko ciemność...



--------------------------------------------------------------------------



Witam w sesji poświęconej najsłynniejszemu starożytnemu imperium, czyli oczywiście Rzymowi. Okres w jakim będzie się rozgrywała sesja jest dość spory bowiem, od czasów sprzed Remusa i Romulusa, aż do Juliusza Cezara, a nawet trochę dalej. Gracze będą prowadzić swoich bohaterów przez najważniejsze momenty w historii Rzymu. Od jego założenia, przez liczne konflikty (zarówno polityczne jak i militarne), aż do powstania imperium, obejmującego całe Morze Śródziemne. Nie ma tu od razu stworzenia, bogatego senatora, który za nic będzie miał troski biednego plebsu. Nie można zostać konsulem tylko dlatego, że wpisze się tak w swojej KP. Na wszystkie zaszczyty będzie trzeba sobie zasłużyć swoją postawą we wcześniejszych czasach, i dopiero Wasi potomkowie, nad którymi również obejmiecie kontrolę, będą mogli cieszyć się z zaszczytów, na które zasłużycie. Oczywiście, jeżeli podejmiecie właściwe wybory. W ten sposób, mimo, że wszyscy zaczną jako równi sobie, pod koniec jeden może skończyć jako prawa ręką imperatora, podczas, gdy ktoś inny będzie tylko żebrakiem na Awentynie. Wszystko jest możliwe i wszystko zależy od Was.

Będziecie mogli tu spotkać wielkie, historyczne postacie. Założycieli Wiecznego Miasta, Remusa i Romulusa. Wielkich wodzów jak Publiusz Korneliusz Scypio, zwany Afrykańskim, czy Gajusz Juliusz Cezar, ze swoim wiernym Markiem Antoniuszem. Wspaniałych polityków i oratorów jak Cycero, czy Appiusz Klaudiusz Cekus. A nawet sławnego komediopisarza Plauta i wielu innych. Serdecznie zapraszam do wzięcia udziału w rekrutacji.


A teraz parę spraw technicznych. Najpierw KP. Ponieważ jak, można się zorientować po wstępie, Rzym jest, w tej chwili, tylko maleńką wioseczką, która tak na prawdę, nawet nie ma nazwy, a wszyscy jej mieszkańcy są sobie równi, nie ma tu warunków do tworzenia niesamowicie złożonych postaci. Dlatego KP musi zawierać jedynie:
1. Imię (tylko jedno, ponieważ w tych czasach posiadało się właśnie jedno imię), oczywiście typowo rzymskie.
2. Opis charakterystyki.
3. Czym się postać zajmuje. Czy jest handlarzem, pasterzem, może rolnikiem?
4. Historia postaci, czyli najważniejsze momenty z jej życia.
5. Historia rodziny, czyli w jaki sposób jego rodzina znalazła się w regionie Siedmiu Wzgórz i być może jakieś zasługi dla wioski.

Punkt 5 nie będzie miał większego wpływu na rozgrywkę (chyba że będzie zawierał jakieś ważne wydarzenie), jest stworzony przede wszystkim po to by „sprawdzić” graczy i mieć więcej podstaw do wyboru, tych którzy zagrają w sesji.
Do samej sesji będę potrzebował 2-3, najwyżej 4 graczy. Jeżeli jednak KP będą na prawdę dobre, pomyślę o zwiększeniu tego limitu.
Minimalna ilość postów to jeden na tydzień. Jeżeli ktoś nie będzie się mógł wyrobić, to oczywiście powinien o tym wcześniej powiadomić.
Nie wyznaczam jakiegoś konkretnego terminu zakończenia rekrutacji, gdy uzbieram wymaganą ilość graczy, odczekam jeszcze trochę na ewentualnych kolejnych chętnych i zaczynam.
Sesja nie opiera się na żadnym systemie, to po prostu storytelling, ale czasami rzut kostką będzie wymagany. Wtedy musicie mi zaufać, co do jego wyniku.

I to na razie wszystko. Wszelkie pytania zadawajcie tutaj, lub na gg 4038477.

Pozdrawiam i jeszcze raz zapraszam do sesji.
 
Col Frost jest offline