Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 20-07-2008, 20:47   #1
Szarlej
 
Szarlej's Avatar
 
Reputacja: 1 Szarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputację
Post [warahammer, 2 ed] Ludzie, którzy wykonali prace, której nie musieli wykonać

Calvin odbił cios napastnik i pchnięciem noża pozbawił go życia. Wokół wozów ludzie najemnika walczyli z bandytami. Wynik starcia była jasny, osłabieni wcześniejszym ostrzałem najemnicy nie mieli szans z przeważającymi liczebnie bandytami. Najgorsze było to, że ludzie, którzy jechali karawaną dopiero znikali w lesie. Podopiecznymi Calvina byli zwykli chłopi, którzy uciekali z wioski przed suszą i śmiercią głodową. Przywódca eskorty przebił sztychem następnego napastnika, widział jak Dagmar ucieka w las. Najemnik mógł zrobić to samo, wtedy reszta jego ludzi też by uciekła pozostawiając chłopów na pastwę bandytów. Długo się nie zastanawiał, Ci ludzie za coś dali im ostatnie pieniądze.
-Do ataku, żwawiej!
Rzucił się na dwóch napastników, którzy zabili właśnie Roz, pierwszemu odrąbał łeb w tym samym czasie drugi padł z nożem w krtani. Trzeci zdążył zaatakować, Calvin ledwo uniknął sztychu, cios prześlizgnął się po kolczudze. Silnym cięciem prawie odrąbał rękę dla bandyty. Reszta obrońców skoczyła ze zdwojoną mocą widząc wyczyny dowódcy. Calvin z rykiem stanął przed następnym bandytą. Wtedy trafiła go strzała, prosto pod hełm w kark, przeszła przez kręgosłup i zabiła go niemal bezboleśnie.

Ludwig stanął w wejściu domu, w opuszczonej ręce trzymał siekierę.
-Nic tu nie mamy, ledwo nam starcza jedzenia.
Przywódca żołnierzy popatrzył na niego z wysokości jaką dawał mu koń. Pod kapalinem było można zobaczyć oblicze z wielkim sumiastym wąsem. Oparł rękę przykrytą siatką kończą na długim, jeździeckim mieczu.
-A ja mówię, że jednak będziesz musiał się podzielić bo inaczej spalimy twój dom.
Drugą ręką dał znać dla swoich żołnierzy. Najbliższy z trójki, wojownik w barbucie wyjął pochodnię i zaczął krzesać ogień. Drugi z obandażowaną lewą ręką i nadziakiem przy siodle podjechał do Ludwiga. Trzeci ledwo trzymał się w siodle, nie miał pancerza za to kurtkę miał przesiąkniętą krwią.
-Odejdźcie.
Mężczyzna poprawił chwyt na siekierze, musiał grać na zwłokę jego rodzina właśnie uciekała.
-Nie dajesz mi wyboru.
Przywódca żołnierzy skinął ręką na człowieka w barbucie. Rejklandzki żołnierz podjechał do domu trzymając pochodnie, drugi żołnierz sięgnął po nadziak. Ludwig nie mógł czekać, wziął krótki zamach i rąbnął konia po szyj. Zwierze zarżało, zatańczyło i padło. Dowódca padł wraz z koniem i się nie ruszał. Ranny strażnik zamachnął się nadziakiem i trafił mężczyznę w ramię, gruchocząc je. Drugi rzucił pochodnie na dach i wyszarpnął miecz. Ludwig czuł jak umierał, strażnicy zostawili go ledwo żywego w płonącym mieszkaniu. Jakby dostał drugą szanse, postąpiłby tak samo. Umierając modlił się do Sigmara za swoją rodzinę.

Witam i zapraszam do rekrutacji w realiach drugiej edycji Warhammera. Powyżej macie przykład jak według mnie wyglądają warhammerowi bohaterowie. Bohaterowie, którzy wykonali prace, której wcale nie musieli wykonać. I Wy będziecie mogli się wcielić w takich bohaterów. Bohaterów takich jak Keel czy Ned z „Straży Nocnej” Pratchetta, jak czarna Rayla z sagi o wiedźminie, jak bohaterowie „Siedmiu samurajów” czy „Siedmiu wspaniałych”.

No dobrze trochę o realiach sesji, zostaliście najęci do obrony malej wsi w rejkalndzie przed grasującymi w okolicy zwierzoludźmi. Najęli Was chłopi, którzy zaproponowali Wam tylko wyżywienie, dach nad głową i półtorej złotej korony na spółkę. Jesteście najemnikami i awanturnikami, którzy (ostatnio nadużywam tego słowa) zgodzili się na takie psie warunki. Czemu to zrobiliście? Może jesteście zabójcą Trolli, który był kiedyś sierżantem i przez głupi rozkaz posłał swój oddział na śmierć? Może Wasza wioska została zniszczona przez zwierzoludzi i chcecie obronić innych przed tym losem? Może po prostu dotąd nieużywane sumienie Was ruszyło? Nie wiem, Wy to wiecie. Czekam na śmiałków, którzy odważą się wcielić w bohaterów Starego Świata i uratować świat, a przynajmniej wioskę, która dla niektórych jest całym światem. Nie spodziewajcie się intryg, spodziewajcie się opowieści o szkoleniu chłopów do obrony własnej ziemi, o walce z mutantami.

To tyle wstępu, teraz sprawy mechaniki.
Robicie postać według podręcznika z kilkoma zmianami:
-dodajecie historie i charakter (charakter proszę rozbudować, ważne!)
-macie do 1500 PD (jeżeli ktoś chce zagrać chłopem, który dopiero wyruszył na szlak to niech rozda mniej punktów, będzie to storytelling więc wysokie staty nie gwarantują przeżycia)
-nie macie punktów przeznaczenia
-mile widziane wylosowane przeznaczenie


Jeżeli ktoś robi krasnoludzkiego zabójcę to niech to będzie co najmniej druga profesja np. jeżeli przed wygnaniem był górnikiem, niech ma ukończoną profesje górnika (jeżeli historia będzie naprawdę dobra to może być to nawet trzecia profesja).
Będę zabijał postacie, może nawet nikt nie przeżyć, więc jeśli ktoś reaguje na śmierć postaci stawianiem ujemnej reputacji czy obrażaniem się to nie jest sesja dla niego.
Rekrutacja trwa tydzień (jakby co przedłużę o jeszcze jeden), poszukuje od jednego do pięciu graczy.
Standardowo karty na pw, pytania tutaj.
 

Ostatnio edytowane przez Szarlej : 21-07-2008 o 03:42.
Szarlej jest offline