Nareszcie, czas najwyższy, aby wylądować, mam nadzieję, że to koniec latania-Pomyślał mężczyzna, średniego wzrostu, wychodząc ze „zdradzieckiej puszki”, jak miał za sposobność nazywać samoloty.
Rozglądał się przez chwilę po okolicy, podziwiając to, czego nie widział u siebie, w Polsce, tutaj panował zupełnie inny klimat.
Idąc w kierunku furgonetki, która miała zabrać jego oraz jego współtowarzyszy, przyglądnął się wiszącemu na jego szyi nieśmiertelnikowi, na którym wyryte było:
Imię: Piotr
Nazwisko: Wilk
Urodzony: 8 stycznia 1923
Posiadał go od ponad 20 lat, i był to przedmiot, do którego przywiązywał dużą wagę.
Podróż trwała jakiś czas, po wysiadce Piotr cechował się bystrym i przenikliwym, ukryte pod kapeluszem. Ubrany był w zwyczajny garnitur, ale miał nadzieję, że za długo w nim nie będzie chodził, gdyż był troszkę niewygodny na wysokości ramion.
Kontrola przeszła dość szybko, przepytani zostali przez 3 wojskowych, czwarty, rangi kapitana, siedział cicho.
Po skończonych kontrolach przemówił właśnie on.
Dowiedzieli się jedynie gdzie będą stacjonować, gdy po chwili do pomieszczenia wpadł rozeźlony mężczyzna.
Z tego co obydwaj mówili, wywnioskował, że chodzi o ich transport, choć domniemany pilot najwyraźniej był tą sytuacją zbulwersowany.
Pierwszy z najemników, który wstał i odezwał się był zdecydowany w tym, co mówi. Panie kapitanie, proszę o przydział na ten lot
Piotr wstał po chwili, popatrzył na kapitana, a po chwili na Hiszpana, i zaczął mówić.
-Zdaje się, że zgłaszając siebie na przydział do tego lotu, zgłaszasz i nas, Panie Halder, a z tego co udało mi się tutaj wywnioskować, najpewniej ten samolot jest naszym transportem w to miejsce, o którym Kapitan nie zdążył nam opowiedzieć, ponieważ ten oto pilot, który najpewniej jest naszym przewoźnikiem przerwał mu w pół zdania. Ale to tylko moje przypuszczenia. Tymczasem chciałbym usłyszeć od Kapitana, jakie dostaniemy zadanie do wykonania-Skończył mowę, stał zdecydowanie luźniej od swojego przedmówcy, lecz nie usiadł, czekając na rozkaz Kapitana, jakikolwiek by on nie był.
Ostatnio edytowane przez Rainrir : 22-07-2008 o 20:05.
Powód: Kilka omyłek
|