Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 28-07-2008, 19:33   #4
Kroni.PJ
 
Kroni.PJ's Avatar
 
Reputacja: 1 Kroni.PJ nie jest za bardzo znanyKroni.PJ nie jest za bardzo znany
Arrow

Dwayne, stał naprzeciwko owego domu. Po pewnym czasie doszło do niego, że "to nie przecież wciąż tylko Szkocja" tylko "kurwa to Szkocja". Przecież jeszcze kilka chwil temu był w Anglii. Kilka chwil temu?
Może nie zupełnie, może ten wypadek (wypadek w postaci surrealistycznej sowy robiącej "wielkie bum" w jego dzielnicy) znowu wprowadził go w stan śpiączki i znowu bracia z IRA go wyratowali.
-Hm... - Dwayne często w sytuacji kiedy nie wiedział co się dzieje wydawał z siebie krótkie i piskliwe hm.
Stał chwilę rozglądając się, a raczej kręcąc oczami we wszystkie strony, gdy nagle zorientował się, że pada na niego deszcz. Zaczął chodzić, w kółko jakby uciekając przed wrednymi kroplami, które nie dawały mu spokoju, w końcu dając za wygraną zatrzymał się i zaczął rozmyślać.
-"Pozdrowienia od IRA" - czyli o nim myślą i pamiętają.
-Eksplozje - czyli chcą żeby im pomógł. Tak na pewno właśnie tego chcą.
W momencie kiedy O'Grady zaczynał się rozpływać przypominając sobie wszystkie bohaterskie wyczyny jego osoby usłyszał gdzieś w oddali samochody i głosy. Cóż po jednym "Hm..." i chwili nasłuchiwania wrócił do marzeń.
Stał i moknął z miną najszczęśliwszego człowieka na świecie, lecz nagle gdzieś, całkiem blisko, rozległ się dźwięk pukania. Pierwsza myśl Irlandczyka wskazywała na to, że jakiś debil (najprawdopodobniej papista) puka w środku budynku, potem doszło do niego, że jeśli on jest na tyłach to musi być też przód i to zapewne we frontowe drzwi ktoś wali pięścią.
Dwayne z miną oburzonego właściciela posiadłości poszedł w stronę znienawidzonego dobijającego się chama-papisty.
 
__________________
...I'm still alive...Once upon the time...Footsteps in the hall...
Kroni.PJ jest offline