Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 29-07-2008, 22:28   #8
michau
 
michau's Avatar
 
Reputacja: 1 michau ma wspaniałą przyszłośćmichau ma wspaniałą przyszłośćmichau ma wspaniałą przyszłośćmichau ma wspaniałą przyszłośćmichau ma wspaniałą przyszłośćmichau ma wspaniałą przyszłośćmichau ma wspaniałą przyszłośćmichau ma wspaniałą przyszłośćmichau ma wspaniałą przyszłośćmichau ma wspaniałą przyszłośćmichau ma wspaniałą przyszłość
Michał usłyszał chlapnięcie wody. W momencie gdy pukał do drzwi, zauważył kątem oka postać mężczyzny stojącego kilka metrów za nim. Prawdopodobnie to on spowodował owe chlupnięcie, wpadając w kałużę wody. Mężczyzna, tak jak on sam, przemoknięty był do suchej nitki. Na głowie miał charakterystyczny melonik, z rantów którego spływała teraz ciurkiem woda. Mężczyzna zbliżył się w kierunku drzwi i Michała. Michał miał właśnie zamiar coś powiedzieć gdy drzwi, przed którymi stali, otworzyły się powoli.

W drzwiach ukazał się najbardziej stereotypowy lokal, jakiego Michał mógł sobie wyobrazić . Nawet kulał wyraźnie na lewą nogę. Spojrzał na mężczyzn podejrzliwie, po czym rzekł;
- Witajcie przybysze - skłonił się. - To miło, że zawitaliście do tego starego domostwa, aby odwiedzić lorda, którego sługą jestem.
Zrobił pauzę, zaczerpnął powietrze i dokończył;
- Nasz dom zawsze jest otwarty, a mój pan samotny i rad jest z gości... Lecz nim was wpuszczę, muszę poznać powody dla których tu przybyliście...
W środku dojrzeliście jeszcze kolejnego starszego mężczyznę, który był tutaj raczej przybyszem.


- Witam- rzucił krótko Michał.- Dziękuję za powitanie- wydukał po angielsku, przetwarzając w myślach wszystko co powiedział lokaj, bo jego szkocki akcent, i wyrafinowana forma, mogłaby zaskoczyć rodowitego Szkota.
Im dalej na północ, tym gorzej- pomyślał Michał z niechęcią. Szkocki i jego lokalne warianty.
- Nazywam się Michał- przedstawił się i spojrzał na mężczyznę obok, po czym znów na lokaja i faceta, który stał w głębi domu, i dokończył- miałem pewną nieprzyjemność, która zmusiła mnie do tego, że trafiłem tutaj. Mój kierowca, który miał mnie zawieść do miasta Brastferry, zostawił mnie na środku jezdni i odjechał. Dostrzegłem ten dom, więc pomyślałem, że zwrócę się do kogoś o pomoc, bo mój telefon komórkowy i torba zostały w aucie. Mam nadzieję, że to niedaleko stąd?

Lokaj spojrzał na obu mężczyzn z tym samym spokojem, z którym ich przywitał. Michał miał nadzieję, że będzie chociaż mógł zadzwonić stąd po taksówkę, aby móc dostać się w końcu do Brastferry jeszcze tego wieczoru.
 
__________________
Fortune is fickle.
"Do not follow the Dark Side"
michau jest offline