"
...Olbrzymy? Chyba raczej nie idą w tę stronę. Wygląda na to, że gonią tłum. Myślę, że na razie jesteśmy bezpieczni w tym kanale. Ale może skoro one poszły tam..." - mówił wskazując miejsce, z którego dobiegały dźwięki krwawej rzezi -
"...to my powinniśmy skierować się teraz w przeciwnym kierunku?" - wskazał tym razem centrum miasta, skąd przyszły olbrzymy. Nie czekając na niczyją aprobatę ruszył znów przez płot w kierunku głównej ulicy.
Gdyby ten obrazek był większy i pokazywał to co jest niżej, to nieco w dole byłby narysowany zaparkowany samochód, a w nim Roman. Mikołaj byłby narysowany jeszcze niżej, gdyż udał się boczną drogą w stronę gruzowiska - pozostałości po dwóch olbrzymach. Jeszcze dalej w dół i w prawo byłoby widać wielką ciemną dziurę w ziemi w centrum miasta i pozostałe olbrzymy, które z niej wychodzą.
http://lastinn.info/komentarze-do-sesji-innych-sesji-rpg/5928-koszmar-storytelling.html#post155277