Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 06-08-2008, 01:36   #1
Lord Artemis
 
Lord Artemis's Avatar
 
Reputacja: 1 Lord Artemis ma z czego być dumnyLord Artemis ma z czego być dumnyLord Artemis ma z czego być dumnyLord Artemis ma z czego być dumnyLord Artemis ma z czego być dumnyLord Artemis ma z czego być dumnyLord Artemis ma z czego być dumnyLord Artemis ma z czego być dumnyLord Artemis ma z czego być dumnyLord Artemis ma z czego być dumnyLord Artemis ma z czego być dumny
[Autorski] Dowód winy.

Rzecz ta wydarzyła się w 1642 roku....


Księstwa są krainą położoną między pasmem gór a morzem zawsze były niezwykłym miejscem o bogatej żyznej ziemi, która rodziła wspaniałe plony. Cały świat wprost zabiegał o możliwość zakupu zboża lub owoców pochodzących z księstw. Morze oraz lasy pełne były zwierzyny i ryb na, które polowali najwięksi koneserzy z całego świata. Ludzie zamieszkujący na terenie księstw prowadzili spokojne i pełne dostatku życie. Dobra ziemia i ciepły klimat pomagały ludziom przetrwać i sprawiały, że ludzie nigdy nie zaznali biedy bądź głodu.... Najlepsze drogocenne kamienie oraz złoto nosiło na sobie symbole księstw, żelazo, srebro wszystko to było aż w nadmiarze na ziemiach tak żyznych i urodzajnych, ze żaden człowiek w całym swoim życiu nie wymarzył by sobie czegoś tak pięknego. Bajecznie cudowne krainy cieszyły oko każdego wędrowca, który przybył w te strony... Jeziora, rzeki, zielone lasy, to wszystko znajdowało się na terenie Księstw... Był to po prostu raj na ziemi...

Jednak nie wszystko było takie piękne, mimo wszystkich dóbr i kosztowności jakimi ta kraina mogła obdarować zamieszkujących tutaj ludzi czegoś zabrakło. Czegoś, czego żyzna ziemia i wspaniałe lasy, przejrzyste wody i bogate żniwa nie mogły dać- Władzy.

W 1574 roku Królestwo Istrii skąpane zostało w ogniu i krwi... Rozpoczęła się pierwsza wojna domowa wywołana przez niezadowolonych i rządnych władzy członków rodziny królewskiej... Kraj podzielił się na cztery obozy nazwane w następstwie księstwami...

Wojna domowa niszczyła tą piękną ziemię w zastraszająco szybkim tempie. Królestwo powoli zaczynało wymierać. Ludzie po raz pierwszy w swym życiu zaznali głodu i biedy. Rozpacz ogarnęła cały kraj. Brak handlu towarami, mięsem, złotem między nowo powstałymi księstwami doprowadzał kraj do ruiny... Tak ogromnej iż przewidywano, że kraj nigdy nie podniesie się z tak ogromnej klęski... Jednak mądry i dobry władca nie mógł zostawić swoich ludzi na pastwę losu... Król Istrii podjął ostatni desperacki atak przeciwko buntownikom, zebrał cała pozostałą mu pod władaniem armię i wyruszył naprzeciw zbuntowanym rodom królewskiej krwi. Chyba tylko cudem wygrał wszystkie bitwy by znów zjednoczyć Królestwo..

Jednak od tej pory wszystko musiało się zmienić... Król Istrii był dobrym człowiekiem, zawsze szukał mądrego i demokratycznego wyjścia z sytuacji. Pragnąc uniknąć kolejnych buntów w przyszłości musiał podjąć odpowiednią decyzję... Choć kosztowało go to utratę całkowitej władzy na wielkim wiecu gdzie spotkali się wszyscy wysoko postawieni arystokraci oraz pozostałości z rodziny królewskiej uchwalono iż nazwa Królestwa „Istriia” odejdzie w zapomnienie. Od tej pory Królestwo zwane będzie księstwami a w każdym z czterech księstw osadzony zostanie członek rodziny o tytule Lorda mogący po śmierci prawowitego władcy objąć tron... Król podjął takie kroki, aby Lordowie mogli lepiej poznać problemy społeczne na danym terenie i zaradzić nim... Chciał wiedzieć gdzie może rozpocząć się bunt i jak temu zaradzić... Zaufał Lordom, aby przywrócić kraj powrotem ku wcześniejszej potędze... Chciał także, aby nie było waśni o władze między rodem Królewskim, by nigdy więcej nie dochodziło do krwawej waśni między rodziną...
Jako pomoc i doradztwo Królowi zwołana Wielką Radę, w której skład wchodzili arystokraci i szlachcice ze wszystkich czterech księstw, mogący podejmować decyzje, zatwierdzając bądź też nie dekrety obecnego króla... Strata we władzy Króla z początku była ogomna... Mógł praktycznie wydawać polecenia Lordom, bądź wysłuchiwać raportów...



Król zmarł w 1598 roku a wszystko dobre, co uczynił dla tej krainy odeszło w zapomnienie. Wraz z nim odeszły nadzieje na lepszą przyszłość. Nikt nie trzymał szlachty i arystokracji w ryzach...

Tron otrzymał Lord Hardland... Młody i dobrze zapowiadający się młodzieniec był najbliższym potomkiem króla i najsilniejszym!! Hardland objął całkowitą władzę w Księstwach... Zastosował całkowicie inną politykę niż wcześniejszy król.. Pieniędzmi bądź siłą wymuszał zgody członków Rady... Manipulował wszystkimi w swoim otoczeniu... Rządził twardą ręką i nigdy nie szedł na kompromis.... Był bezwzględny i stanowczy... Mimo iż nie był Łaskaw uczynił Księstwa silniejszymi niż kiedykolwiek... Powstała ogromna Armia mogąca podbijać sąsiednie krainy... Ludzie bali się go lecz szanowali... Księstwa być może w inny sposób lecz odzyskiwały swój dawny blask... Wielka Rada straciła większość praw.. Król znów zaczynał praktycznie samodzielne zarządzanie krajem... I nagle kolejny raz życie spłatało wszystkim figla.....


Martwego króla w jego łożu znaleziono w 1642 roku... Z początku twierdzono, iż był to atak serca, jednak okazało się, że Król został otruty... Jedyni możliwi świadkowie zostali odnalezieni w rzecze... Nie!! Nie pływali... Unosili się na wodzie a ich ciała były sine i nadjedzone prze ryby...

Kolejny raz księstwa straciły władcę księstwach to księstwach momencie, gdy znów zaczynały być tak silne jak dawniej...

Teraz w księstwach musi zapanować nowy władca.... Władca, który w końcu zakończy dzieło swych poprzedników...


********** ************** *************** ************** **************
Wielka Sala. Posiedzenie Wielkiej Rady....




- W obecnej sytuacji musimy jak najszybciej osadzić na tronie nowego króla... Inaczej między Lordami może dojść do podziałów... Nie potrzebujemy w naszej historii kolejnego rozdziału o wojnie domowej....- Rzekł niski starszy mężczyzna o imieniu Grovan- Tron jest symbolem władzy i nie może stać pusty... Musimy wybrać następcę, który w końcu wykaże się i przywróci nam nasz dawny blask!!!- Więc co proponujesz mistrzu??- Zapytał młody człowiek wstając z krzesła i dopijając szybko ostatni łyk wina ze złotego pucharka.- Jakie jest rozwiązanie? Masz jakieś? - Mamy czterech pretendentów do tronu... –Podjął jeszcze raz stary krzywo patrząc na młodzieńca - Ale zasiąść na tronie może tylko jeden.... Lord Robert jest za stary ledwie stoi na nogach... Wie to każdy, Vladimir chyba bylibyśmy idiotami dopuszczając go do tronu... Lord Vladimir nie zostanie królem.. To pewne... Jest za słaby.. Nie nadał by się do objęcia stanowiska głowy państwa... Na pewno Księstwa nie odzyskały by wtedy swej dawnej siły! Dziwię się w ogóle, że ten człowiek został Lordem... No cóż, nie była to moja decyzja... Zostaje, więc nam dwóch głównych kandydatów... Lord James d’Ifhrie oraz Lord William Le Charle...
- Wszyscy wiedzą, że James jest najbliższy krwią do króla... Niech on, więc zostanie królem!!!- Krzyknął kolejny członek rady przerywając mówcy a dwóch mężczyzn siedzących blisko niego pokiwało twierdząco głowami.

- I tutaj jest kolejny problem.- Rzekł kolejny mężczyzna patrząc na popleczników James z surowością- Lord James jak wszyscy wiedzą jest także podejrzany o pomoc w przedostaniu się króla do Innego świata... Mimo iż nie mamy na to niezbitych dowodów wszyscy wiemy, że to najbardziej prawdopodobne... Ten człowiek zawsze palił się do władzy, a jako jedyny praktycznie był pewniakiem jako następca tronu... Od dłuższego czasu miał pewne zatarg Niestety Królem... Po śmierci naszego Pana tylko on był głównym pretendentem do korony!!

- Niestety nie możemy też wskazać go jako winowajcy....- Rzekł Kolejny raz Grovan- Nie mamy dowodów... Ale fakt.. Wszyscy wiemy, że może to być on... A Lord William jest obiecującym człowiekiem... Według mnie na razie Rada powinna objąć władzę w kraju.. Tymczasowo, aż do wyjaśnienia sprawy zabójstwa i domniemanej winy Lorda Jamesa... Jak na razie umocnijmy nasze państwo i nie pozwólmy mu znów się rozbić.. Dopiero potem wybierzemy następcę, który pomoże nam odzyskać potęgę!! Króla nie można wybrać w sposób taki prosty jak wam się wydaje... Musimy mieć odpowiedniego człowieka jako władcę....
******* *************** ******************** ******************* **********


- Lordzie William!! Stoi pan przed obliczem Rady!! Proszę zważać na swoje słowa....- Krzyknął najstarszy członek rady w stronę wysokiego mężczyzny o szerokich barkach i krótko ściętej brodzie.

- Czyli wolą rady będzie, aby na tronie zasiadł morderca jakim jest Lord James?!- Odparł mocno zdenerwowany William zaciskając nerwowo pięści.

- William!!! Ostatni raz ostrzegam!!

- Dobrze wiecie, że jestem człowiekiem honoru!! Nie zależy mi na władzy, lecz na tym państwie!!! Ja nie dopuściłbym się takiego czynu!!! Wiecie, że on jest winny!!! Dlaczego nie chcecie przyznać prawdy?!- Nie... Nie mamy odpowiednich dowodów na niczyją winę....- Stary spuścił głowę i nie wiedział, co dalej powiedzieć... Nie mógł spojrzeć Williamowi w oczy....

- Odnajdę je!! Może wtedy przejrzycie na oczy!- Wrzasnął William i uderzył się ręką w piersi....

- A więc dobrze!- Krzyknął, któryś z członków Rady.- Lordzie to będzie twoja szansa... Udowodnij winę Lorda Jamesa a zostanie on odsunięty od kandydatury i skazany za zdradę państwa... Jednak na razie zrób to a dopiero później oskarżaj!!

-Tak jest panie!!! A więc żegnam, bowiem przede mną wiele pracy!- William ukłonił się przed Radą i wyszedł z Wielkiej Sali szybkim krokiem... Pstryknął palcami na mężczyznę stojącego koło wejścia do Sali i razem ruszyli szybkimi krokami do wyjścia z pałacu królewskiego... Lord nie odwrócił się nawet żeby spojrzeć na swojego towarzysza. Gdy tylko wyszli z pałacu złapał za róg swojego płaszcza i zerknął na pałacową wierzę by po chwili wskoczyć na podstawionego przez sługi konia... Okręcił rumaka w miejscu i popędził go do galopu, kiedy tylko znalazł się poza terenem pałacu, zatrzymał konia i popatrzył na towarzysza.

- Baltazarze... – Rzekł do mężczyzny w średnim wieku... – Mam zadanie... Mamy! Zadanie... Ufam Ci i wiem żeś człowiek rozumny i wierny... Musimy odnaleźć pewną osobę... Jako, że masz przyjaciół w wielu kręgach, nawet tych nie zbyt szlachetnych nadasz się znakomicie... Jeżeli misja się powiedzie ten parszywy, podstępny szczur nie zasiądzie na tronie... Zabójca własnej krwi nie może objąć władzy! W naszych rękach jest teraz przyszłość Księstw... Jedźmy!! Resztę informacji otrzymasz w zamku!!!


********************* *********************** ***************************


Baltazar zerknął na żółty pergamin podarowany mu przez jego Pana... Umiał czytać jednak zajęło mu to trochę czasu, aby złożyć wszystkie litery i dokładnie zrozumieć co zostało napisane w liście.. Ubrał Płaszcz i wyszedł w ciemną mroczną ulicę w poszukiwaniu ludzi do pracy zleconej mu przez Lorda....

W głowie wciąż przewijał sobie to co zlecił mu jego Pan...

Pragnę abyś odnalazł 4-5 osób godnych tego królewskiego zadania... Jak już wcześniej mówiłem nie muszą a wręcz nie mogą to być szlachcice ani arystokraci.. Tym nie sposób zaufać... Celuj raczej w kręgi złodziei, zabójców i wszelkich innych typów spod ciemnej gwiazdy.. Mogą to być więźniowie bądź żebracy.. Wszyscy, którzy mogą posiadać znajomości bądź informacje mogące pozwolić nam na odnalezienie zabójcy Króla!!! Jest to bardzo ważne, ponieważ od tego zależy przyszłość królestwa!

Cena tej misji nie gra roli, obiecuj nagrody i dwory!! Dostaną to wszystko, jeżeli tylko odnajdą tego zabójcę i sprowadzą go do mnie, zresztą wszystko omówimy, kiedy tylko załatwisz odpowiednich ludzi... Czekam przez dziesięć dni aż zbierzesz odpowiednią drużynę mogącą podjąć się tego ciężkiego, ale za to jak szlachetnego zadania!!!

Mam nadzieję iż uda CI się zebrać kompetentnych ludzi to tej zaszczytnej misji oraz sporządzisz raport o każdym z nich (KP) ,w którym zawarte zostanie IMIĘ, NAZWISKO, PŁEĆ, WIEK ,WZROST , WYGLĄD, PROFESJA oraz KRÓTKA HISTORIA z życia tych podłych ludzi...

Chcę ich zaskoczyć, kiedy zlecę im to zadanie osobiście... Tak, aby wiedzieli, że,mają do czynienia z poważnymi ludźmi a zadanie jest prawdziwie ważne!!!





Witam wszystkich serdecznie w rekrutacji. Chętnych zapraszam do wysłania kart na PW... Wygląd KP jest zamieszczony powyżej... W razie jakichkolwiek pytań- Chętnie odpowiem... :
 
__________________
Śmierć uśmiecha się do każdego z nas. Jedyne co możemy zrobić, to uśmiechnąć się do niej...

Ostatnio edytowane przez Lord Artemis : 06-08-2008 o 12:48.
Lord Artemis jest offline