Padwen rozejrzał się. Na wprost niego schowany stał jakiś człowiek. Biały Mędrzec udawał, że go nie widzi. Przy wyjściu leżeli martwi strażnicy. Szybkim ruchem wziął miecz jednego z nich. Broń była słabo wyważona. Jak oni mogą tym walczyć? Wolnym krokiem ruszył w stronę schowanego mężczyzny. Trzeba wyciągnąć z niego informacje. Lepiej żeby się nie stawiał, bo może to się dla niego źle skończyć. Zabójca oparł się o ścianę. Trzy, dwa, jeden, teraz. Przeskoczył przez róg budynku, spróbował przygwoździć przeciwnika do ziemi i przyłożyć sztylet do gardła. W locie odrzucił miecz. Asekurował się ścianą, z tej pozycji mógł zrobić wszystko. Lądował na lewą nogę, żeby zachować swobodę ruchów. Teraz Cię mam.
__________________ Skoro jest dobrze, to później musi być źle. A jak jest wspaniale, to będą wieszać.
(Z dzieła Sarturusa z Szopinberga „O rozkoszy bycia obywatelem Imperium”)
Ostatnio edytowane przez Seorse : 08-08-2008 o 12:05.
|