Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 09-08-2008, 10:27   #3
Seorse
 
Seorse's Avatar
 
Reputacja: 1 Seorse jest po prostu świetnySeorse jest po prostu świetnySeorse jest po prostu świetnySeorse jest po prostu świetnySeorse jest po prostu świetnySeorse jest po prostu świetnySeorse jest po prostu świetnySeorse jest po prostu świetnySeorse jest po prostu świetnySeorse jest po prostu świetnySeorse jest po prostu świetny
Jolene siedziała w swoim gabinecie czekając na następnego pacjenta. Jak ja to robię? To pytanie gnębiło ją odkąd odkryła swoje zdolności. Ktoś zapukał.
-Proszę wejść. – drzwi otworzyły się skrzypiąc.
- Dzień dobry. – Jolene na chwilę zamarła widząc człowieka w czerwonej szacie, która zakrywała wszystko. Dosłownie wszystko.
- Dzieeń doobry. – jąkała się odpowiadając. – Co pana do mnie sprowadza? – Uspokoiła głos z wielkim trudem. Postać wzbudzała w niej niepokój.
- Nie bój się mnie. – Spokój w jego głosie zadziałał także na Jolene – Jestem Meribel, druid. Przyszedłem ci opowiedzieć o … o twojej misji. – Jego słowa zdziwiły dziewczynę.
- O jakiej misji? O czym ty mówisz? – Miała mętlik w głowie, słowa Meribela tylko to pogorszyły. Nawet nie zauważyła gdy przeszła z nim na ''ty''.
- Zostałaś wybrana by ratować ludzkość od zagłady. Na pewno zauważyłaś dziwne zachowanie życia w swoim otoczeniu. Uleczenia, których dokonujesz są darem, wielkim darem. Ale niosą za sobą odpowiedzialność równie wielką.To zwykły szaleniec, kłamie jak z nut. Ale jeśli mówi prawdę to … to co? Przecież do niczego mnie nie zmusi, nie może mnie zmusić. A jeżeli ludzie beze mnie nie przeżyją…
- Czy pójdziesz ze mną i pomożesz ludziom, mi i sobie i wszystkim innym. Czy pójdziesz?
- Tak… nie, tak… nie wiem – Rozpłakała się. Nienawidziła niepewności
- Nie płacz. Podejdź coś Ci pokażę. No chodź, nie bój się. – Podeszła niepewnym krokiem, ciągle miała łzy w oczach. – Wyciągnij rękę. – Druid mówił cały czas swoim spokojnym głosem. Jolene powoli wyciągnęła dłoń. Drżała. Meribel nakreślił na jej ręce parę szybkich znaków. Zadrżała gdy spłynęła po niej fala zimnej energii.
- W normalnych warunkach teraz ujawniła by się twoja moc, ale widzę że zrobiła to już wcześniej. Czy pójdziesz by uratować świat? – Nakreślił w powietrzu kształt drzwi. Prostokąt zapłonął blaskiem. Meribel wszedł do portalu.
- Tak. – Zrobiła to samo co druid, weszła i znikła.
 
__________________
Skoro jest dobrze, to później musi być źle. A jak jest wspaniale, to będą wieszać.
(Z dzieła Sarturusa z Szopinberga „O rozkoszy bycia obywatelem Imperium”)
Seorse jest offline