Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 15-08-2008, 11:35   #5
Vivan
 
Vivan's Avatar
 
Reputacja: 1 Vivan jest po prostu świetnyVivan jest po prostu świetnyVivan jest po prostu świetnyVivan jest po prostu świetnyVivan jest po prostu świetnyVivan jest po prostu świetnyVivan jest po prostu świetnyVivan jest po prostu świetnyVivan jest po prostu świetnyVivan jest po prostu świetnyVivan jest po prostu świetny
Emily siedziała w karczmie pod nazwą „śliski węgorz”. Jak co dzień można było tam zastać wyłącznie ludzi jej pokroju. Osoby, które miały konflikt z prawem. Złodziei, bandytów, zabójców a nawet zboczeńców, których w całej dzielnicy gnębiono. Emily była przyzwyczajona do takich ludzi, gdyż wychowała się tam i sama nawet była złodziejem. I to bardzo dobrym w swoim fachu. Ludzie mieli do niej szacunek jak stwierdziła Emily gdyż bali się jej bo wszędzie było słychać o jej bezwzględności.

Kobieta siedziała spokojnie w rogu Sali sama przy stoliku popijając najlepsze wino serwowane w karczmie kiedy nagle w drzwiach stanął obcy dla tego miejsca człowiek. Ze zniesmaczonym wyrazem Twarzy rozejrzał się po karczmie aż wreszcie jego wzrok skupił się na Emily. Ruszył szybkim krokiem w jej kierunku. Z początku Emily była zaskoczona a jednak też zaciekawiona kimże jest ten człowiek i czego od niej chce jednak kiedy bez słowa usiadł przy jej stoliku zaciekawienie zamieniło się w złość.

Bezczelny typ, nawet w tej klasie społecznej jakieś maniery obowiązują i każdy wie że należy się ich trzymać – pomyślała kobieta.
Mężczyzna wybełkotał o pracy dla Lorda Wiliama patrząc prosto na nią jednak, gdy kończył zdanie spuścił wzrok patrząc na pusty stół.
Kobieta chcąc zyskać pieniądze miała się wstawić się nazajutrz na zamku Lorda.
Mężczyzna widząc iż Emily nie zamierza powiedzieć żadnego słowa ani jej mina nie wyrażała żadnych Emocji wyszedł z karczmy.

Dziewczyna do późnego wieczora siedziała zastanawiając się do czego właśnie ją potrzebuje Lord Wiliam. Z pewnością nie może to być proste, ani również głośna misja. Może być nawet potajemna jeśli potrzeba mu takich ludzi. Ale skoro sam Wiliam chce żeby coś dla niego zrobiono powinno to być wysoko cenione a trochę kasy by się przydało. Może akurat zdobędę coś po raz pierwszy nie kradnąc?? – myślała Emily po czym stwierdziła, że nic jej nie zaszkodzi iść do zamku i spróbować wykonać zadanie od Lorda.

Emily wiec poszła do swego pokoju gdzie spędziła noc aby wypocząć a z samego rana ruszyła do Zamku. Budowla wyglądała z zewnątrz wspaniale. Zadbany ogród i Zamek. Gdy weszła do środka jej wrażenia nie zmieniły się. W Sali do której ją skierowano był zastawiony syty stół, a wokół niego siedział już człowiek którego spotkała w karczmie i kilku innych ludzi z jej poziomu społecznego. Więc potrzebuje więcej takich ludzi–pomyślała, po czym usiadła. Gdy zjawił się Lord wyjaśnił iż teraz wycofać się nie można i powiedział czego od nas oczekuje.

Teraz wszystko stało się jasne. Chcąc znaleźć zabójcę króla nie dał by rady zrobić tego ze strażą. Nikt by nic nie powiedział. - pomyślała.

Emily wiedziała że nie będzie to taka łatwa sprawa… Jednak zrobi to. Nie dlatego że Lord zabronił się wycofać. Dla sprawdzenia samej siebie i honor jej nie pozwalał zrezygnować. Udając obojętność dla sprawy i nie pytając o nic Emily siedziała dalej na swoim miejscu przyglądając się pozostałym członkom wyprawy.
 
__________________
Bogowie wiedzą, że śmierć jest nieszczęściem. Inaczej chętnie umieraliby sami.
Vivan jest offline