WÄ…tek: Sesje bez MG
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 20-08-2008, 10:15   #3
Leoncoeur
 
Leoncoeur's Avatar
 
Reputacja: 1 Leoncoeur ma wspaniałą reputacjęLeoncoeur ma wspaniałą reputacjęLeoncoeur ma wspaniałą reputacjęLeoncoeur ma wspaniałą reputacjęLeoncoeur ma wspaniałą reputacjęLeoncoeur ma wspaniałą reputacjęLeoncoeur ma wspaniałą reputacjęLeoncoeur ma wspaniałą reputacjęLeoncoeur ma wspaniałą reputacjęLeoncoeur ma wspaniałą reputacjęLeoncoeur ma wspaniałą reputację
Cytat:
Mg podchwycił, rozwijając pomysł. Czy gracz może tak samo ingerować w postać innego gracza?
Jeżeli mg nie zgodził by się na taką ingerencję, to kazał by mu zedytować post?
Gdzie leży granica takich ingerencji?
nie wyobrażam sobie PBF'a bez pewnej dowolności w kreowaniu świata przez graczy, z zaznaczeniem iż im ta dowolność wieksza,sesja ma większy potencjał,poprzez możliwości graczy w sensie rozwijania skrzydeł.
Co zaś do ingerencji postaci w postać, myślę, że nie powinno się tego stosować, bez konsultacji pozasesyjnej.

Np jeżeli gracz A na gg skonsultuje ogolny rys z graczem B, to przeszkód nie widze. inaczej moze być niefajnie.


Co zas do sesji bez GM, to IMHO ciekawy nowatorski koncept, jednak kiepski.

Im mniej GMa w sesji, tym lepiej, jednak jest niezbedny do "panowania" nad nią i okreslaniq głównej linii fabuły.
Ma ona to do siebie, iż musi być spójna, a tego nie bedzie gdy gracze będą ją dookreślać na bierząco.
Granica możliwości Gracza w kompetencjach kreowania świata winna byc tylko jedna: spójność i działanie na + dla rozgrywki.

Jeżeli gracze są dojrzali (nie o wiek oczywiście chodzi, a oto "nieuchwytne coś"), świetni w swoich rolach, a co najważniejsze - [u]ich gra ma na celu świetne odgrywanie i rozwijanie/ubogacanie sesji, to spokojnie można zostawić im 90% roboty, samemu wciskając niezbędne wstawki.
Jeżeli trafi sie zaś drużyna Rambo robiących np. z Wampira, sesje cyberpunkową, a odgrywają wybitnie marnie, to zakres możliwości kreacji świata i ingerencji w cokolwiek, powinno się ograniczyć do minimum, lub zrezygnować z prowadzenia.

Tak więc z ta granicą (zarówno w kreacji świata, jak i ingerowania w postacie współ-graczy), wszystko IMHO zależy od drużyny uczestniczącej w rozgrywce.
To kreatywność i zrównoważenie graczy wskazuje za każdym razem do jakiego momentu można oddać im kontrole nad wszystkim w okół.
Z tym że powtórzę się - nie do końca, gdyż GM choćby i prawie nieuczestniczący, jest gwarantem spójności fabuły głównej, a co za tym idzie samej sesji.
 
__________________
"Soft kitty, warm kitty, little ball of fur...
Happy kitty, creepy kitty, pur, pur, pur."

"za (...) działanie na szkodę forum, trzęsienie ziemi, gradobicie i koklusz!"
Leoncoeur jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem