Alvenarle Vorion Alvenarle zrobiła duże oczy na swojego Mistrza. Najpierw taka cisza a następnie lawina słów... Spojrzała na kominek i na niewielkie wiry czerwonego wiatru wokół płomieni gwałtownie rosnące lub malejące wśród ognia zamyślając się na chwilę.
- Mistrzu... A co z innymi kolegiami. Cmentarze to rola Kolegium Ametystu, a Kolegium Cienia wszędzie wtyka swój nos... Co jeżeli nie tylko ja będę badać tamtą sprawę od stroni Wiatrów?
Wstała nabijając sobie małą, damską fajkę ziołami które palił jej mistrz, a od niedawna także ona sama. Zapaliła ją od świeczki zaciągając się lekko. "Zakaz czarów publicznie... i ciekawe jak mam to badać". Tą myśl zachowała jednak dla siebie, ale w końcu miała być oficjalnie wysłanniczką gildii w Nuln, jak oni sobie to wyobrażają?
- Postaram się zbadać sprawę, ale jeżeli epicentrum jest w tym teatrze, to być może będę musiała rzucić kilka zaklęć... w ostateczności oczywiście...
Alvenarle uśmiechnęła się sama do siebie rozważając słowa Mistrza... "Zabraniam Ci otwartych konfrontacji z siłami Chaosu, których mogła byś nie pokonać.". Przecież to wcale nie muszą być otwarte konfrontacje, i skąd mam wiedzieć co zdołam pokonać dopóki z tym nie zawalczę... Alvenarle uśmiechnęła się jeszcze szerzej, zaciągając się raz jeszcze fajką. Siedziała w milczeniu oczekując na odpowiedź swojego Mistrza.
__________________ "If you want to know where your heart is,
look where your mind goes when it wanders"
Ostatnio edytowane przez Manni : 31-08-2008 o 21:50.
|