Po krótkiej przemowie Xang-Tsu także wstał, czując się odpowiedzialnym za drużynę, poza tym wiedział, że w Lidze wysoko cenią poświęcenie dla przyjaciół i lojalność - Panowie - zwrócił się do krasnoludów - Mag ten jest od teraz moim towarzyszem, więc i ja staję - powiedział wstając od stołu i dobywając rapiera - chyba, że wolicie abym wam postawił po piwie i rozejdziemy się w pokoju, bo szczerze dziś nie mam ochoty nikogo zabijać. |