Elf poszedł za przyszłym zleceniodawcą. Jego myśli były poplątane. Chciał zadać pytanie ale nie wiedział które najpierw, jedno goniło drugie. Wreszcie zdecydował się na jedno. Dogonił gospodarza i powiedział tak cicho by tylko on to usłyszał.
-Kto to? Kim są ci ludzie którzy chcą tu wejść? - Rozejrzał się, dwaj inni ''pracownicy'' szli za nimi. Odgłosy nasiliły się, przyspieszyli kroku.
__________________ Skoro jest dobrze, to później musi być źle. A jak jest wspaniale, to będą wieszać.
(Z dzieła Sarturusa z Szopinberga „O rozkoszy bycia obywatelem Imperium”) |