„ Upały. Cały czas te cholerne upały. Jakby nie mogło zacząć padać albo chociaż Się zachmurzyć” – myślał Majobi podczas podróży w lesie. Jego towarzysze też odczuwali siłę upału, przynajmniej tak mu się wydawało. Czuł jak leje się z niego i każdy zapach unoszący się w atmosferze przyswajał się do jego spoconego ciała. Ale cóż na to poradzić…
Droga nie miała końca, mimo to Niziołek z uśmiechem na twarzy przechodził przez most i z maślanymi oczami patrzył na płynącą rzekę. Marzył żeby się wykąpać w chłodnej wodzie. Jego ciało marzyło o takim poczuciu mimo tego, że nie dbał specjalnie o higienę. Kolejną radosną chwilą było wkroczenie do wioski, w której była karczma. Kolejna potrzeba bez której żadna postać organiczna nie może żyć. Jedzenie. Wkroczyli do wioski i zatrzymali się na wysokości studni. To dobrze. Podszedł do niej i napełniwszy wiadro pochylił się do przodu i lunął na swoją twarz. Nosił średniej długości włosy koloru czarnego i niewielkie blizny na policzku. Jego głębokie, czarne oczy spoglądały na świat i przeszywały każdą osobę, która na nie się spojrzy. Uwielbiał czytać z zachowań innych ludzi. Był to jeden z najczęstszych sposobów jakie używał, żeby wydusić jakieś informacje.
Ubrany był w proste ubranie podróżne, jedynie buty wyróżniały się i dwa rapiery, które wystawały zza jego pleców. Nosił lekki plecak, który przeważnie nosił przez ramię.
Gdy już ochłodził się wytarł twarz szmatą i rozejrzał się. Tutaj nikogo nie okradnie. Za mała i biedna wioska, ale gdy znajdą się W Immersea znajdzie jakiś sposób na dorobienie się kasy. Ale o tym się później pomyśli. Ponownie przeczesał wzrokiem okolicę. Zobaczył jednego z kompanów pod domem, siedzącego w cieniu. Na ten widok podniósł brwi. Może jeszcze położy się na środku ulicy… Bez słowa ruszył do karczmy.
Szybkim krokiem podszedł do lady i spojrzał się na karczmarza i porządek. Nic specjalnego. Po prostu karczma jak w każdej innej małej wsi.
- Poproszę…eeee… coś co macie najlepszego tutaj do jedzenia i może szklankę lodowatej wody – rzekł Majobi i zaczął się rozglądać po karczmie. |