Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 22-09-2008, 18:40   #3
Anubis
 
Anubis's Avatar
 
Reputacja: 1 Anubis jest na bardzo dobrej drodzeAnubis jest na bardzo dobrej drodzeAnubis jest na bardzo dobrej drodzeAnubis jest na bardzo dobrej drodzeAnubis jest na bardzo dobrej drodzeAnubis jest na bardzo dobrej drodzeAnubis jest na bardzo dobrej drodzeAnubis jest na bardzo dobrej drodzeAnubis jest na bardzo dobrej drodzeAnubis jest na bardzo dobrej drodze
„ Upały. Cały czas te cholerne upały. Jakby nie mogło zacząć padać albo chociaż Się zachmurzyć” – myślał Majobi podczas podróży w lesie. Jego towarzysze też odczuwali siłę upału, przynajmniej tak mu się wydawało. Czuł jak leje się z niego i każdy zapach unoszący się w atmosferze przyswajał się do jego spoconego ciała. Ale cóż na to poradzić…

Droga nie miała końca, mimo to Niziołek z uśmiechem na twarzy przechodził przez most i z maślanymi oczami patrzył na płynącą rzekę. Marzył żeby się wykąpać w chłodnej wodzie. Jego ciało marzyło o takim poczuciu mimo tego, że nie dbał specjalnie o higienę. Kolejną radosną chwilą było wkroczenie do wioski, w której była karczma. Kolejna potrzeba bez której żadna postać organiczna nie może żyć. Jedzenie. Wkroczyli do wioski i zatrzymali się na wysokości studni. To dobrze. Podszedł do niej i napełniwszy wiadro pochylił się do przodu i lunął na swoją twarz. Nosił średniej długości włosy koloru czarnego i niewielkie blizny na policzku. Jego głębokie, czarne oczy spoglądały na świat i przeszywały każdą osobę, która na nie się spojrzy. Uwielbiał czytać z zachowań innych ludzi. Był to jeden z najczęstszych sposobów jakie używał, żeby wydusić jakieś informacje.
Ubrany był w proste ubranie podróżne, jedynie buty wyróżniały się i dwa rapiery, które wystawały zza jego pleców. Nosił lekki plecak, który przeważnie nosił przez ramię.
Gdy już ochłodził się wytarł twarz szmatą i rozejrzał się. Tutaj nikogo nie okradnie. Za mała i biedna wioska, ale gdy znajdą się W Immersea znajdzie jakiś sposób na dorobienie się kasy. Ale o tym się później pomyśli. Ponownie przeczesał wzrokiem okolicę. Zobaczył jednego z kompanów pod domem, siedzącego w cieniu. Na ten widok podniósł brwi. Może jeszcze położy się na środku ulicy… Bez słowa ruszył do karczmy.
Szybkim krokiem podszedł do lady i spojrzał się na karczmarza i porządek. Nic specjalnego. Po prostu karczma jak w każdej innej małej wsi.
- Poproszę…eeee… coś co macie najlepszego tutaj do jedzenia i może szklankę lodowatej wody – rzekł Majobi i zaczął się rozglądać po karczmie.
 
Anubis jest offline