Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 23-09-2008, 20:20   #6
Arcagnon
 
Arcagnon's Avatar
 
Reputacja: 1 Arcagnon ma z czego być dumnyArcagnon ma z czego być dumnyArcagnon ma z czego być dumnyArcagnon ma z czego być dumnyArcagnon ma z czego być dumnyArcagnon ma z czego być dumnyArcagnon ma z czego być dumnyArcagnon ma z czego być dumnyArcagnon ma z czego być dumnyArcagnon ma z czego być dumnyArcagnon ma z czego być dumny
MazFaz
Usiadłszy przyglądałeś się otoczeniu. Właściwie nic niepokojącego się nie działo... Wieś, jak wieś... Dziewczyna wracała z pustym wiadrem. Poszła do studni i zaczęła czerpać. Nagle krzyknęła!
Nie... To tylko robaczek. Popatrzyła na ciebie, kokieteryjnie się uśmiechając i poprawiając czarne loczki. Wzięła wiadro i poszła w kierunku jednej z chat. W czasie, prawdopodobnie celowo, spowalnianej podróży, potknęła się i z hukiem runęła na ziemię. Jej wzrok od razu powędrował w stronę człowieka pod ścianą. Po chwili taplania się w nowo utworzonym błocie, wstała i zaczęła poprawiać kieckę, starając się ukryć wszelkie niedoskonałości jej chuderlawego ciała. Podniosła wiadro i demonstracyjnie ruszyła wolnym krokiem do studni... Po wodę. Nie zwracała uwagi na śmiechy dzieci i głupawy uśmiech staruszka. Natomiast babka, która obierała jabłko nawet nic nie zauważyła.
Majobi i Allandril
Gdy weszliście do pustej karczmy, przywitała was ponura mina grubego karczmarza. Zaczął lustrować przybyszy wzrokiem, akompaniując sobie głośnym posapywaniem. Zapytany o jedzenie, najpierw spojrzał na was jakby szukając czegoś. Jego wzrok zatrzymał się na pękatej sakiewce Majobiego. Od razu spytał , przechodząc w śliniący się uśmieszek "uniżonego sługi":
- Ee... Waszmości wasze chcą może pojeść czego? Mamy strawę przygotowaną z dzika... Tego... No... Ten... Kuormyrskiego... I piwo mamy.
Patrzył na odchodzącego odległy kąt izby Elfa. Szybko dodał:
- Panowie Elfi, nie ma się co frasować. Przecie to najprzódsze tee... No... Jad... Jadeło! A wy może na turniej się wybieracie?
 
Arcagnon jest offline