Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 26-09-2008, 01:02   #2
argoth
 
Reputacja: 1 argoth nie jest za bardzo znany
Melisare z wyuczonym przemiłym uśmiechem na twarzy lustrowała wnętrze karczmy, gdy karczmarz przyniósł zamówione przez nich danie dnia, lub dla ścisłości danie wieczoru. Strawa nie wyglądała zbyt apetycznie, ale nieznośny ucisk w żołądku twierdził, że lepiej nie wybrzydzać. Melisare wyciągnęła z podróżnego plecaka metalowe sztućce i kierując wzrok na swoich towarzyszy zaczęła powoli jeść.
Jeszcze jedna taka karczma na mej drodze, a przy chodzeniu będę musiała podpierać się kijem. Na Sune oni tu pewnie mają tylko sienniki. Od ponurych myśli odegnał ją widok kończącego występ młodzieńca. Pewnie ma powodzenie u tutejszych podlotek. Ciekawe czy ta pieśń to tylko przypadek, czy prezent od Mistrza Sensana. Usta Melisare wykrzywiły się lekko w chytrym uśmieszku. Może stary lis próbuje nas wpędzić w dobry nastrój przez rozmową. Miło z jego strony.
-Nie wiedziałam, że w tych stronach historie tak szybko się rozchodzą. Widocznie w tych okolicach nie ma, o czym plotkować. Stwierdziła Melisare wpatrując się w towarzyszy znad talerza zupy. – Kto wie może po naszej rozmowie z Mistrza Sensanem powstanie temat na następną pieśń.
 
argoth jest offline