Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 26-09-2008, 11:00   #3
deMaus
 
deMaus's Avatar
 
Reputacja: 1 deMaus ma z czego być dumnydeMaus ma z czego być dumnydeMaus ma z czego być dumnydeMaus ma z czego być dumnydeMaus ma z czego być dumnydeMaus ma z czego być dumnydeMaus ma z czego być dumnydeMaus ma z czego być dumnydeMaus ma z czego być dumnydeMaus ma z czego być dumnydeMaus ma z czego być dumny
Maroco przyglądał się wystrojowi karczmy, muszą tu mieć dużo burd, albo kiepskie kelnerki skoro mają tyle rozbitych kufli pomyślał i mały uśmiech przebiegł przez jego młodą twarz, gdy karczmarz przyniósł zamówiony posiłek, przełożył obiema rękami rozpuszczone włosy za uszy, jak miał w zwyczaju robić przed posiłkami, robił to po pierwsze dlatego, że nie lubił włosów w jedzeniu, nawet swoich, a przede wszystkim kiedy zamierzał coś powiedzieć, lubił aby rozmówca widział całe jego oczy.
- Karczmarzu, podajcie nam jeszcze dobrego wina i przygotujcie pokoje, zostajemy na noc, przydała by nam się także gorąca kąpiel po podróży jeśli to jakiś problem to wystarczą nam bale z zimną wodą, o ciepłą zadbamy sami, rano niech będzie gotowe także śniadanie. - powiedział wyjmując pięć złotych monet i podając karczmarzowi - Niech to będzie zadatek. Powiedz nam jeszcze, daleko stąd do siedziby Mistrza Sensana?
Czyim on w ogóle jest mistrzem? Prośba o nasze przybycie była dość nikła? -
Czekając na odpowiedz zabrał się powoli do jedzenia, hmm... nie było najgorsze, co prawda do jedzenia ze stolicy lub choćby do uczt na statku wielu mu brakowało, ale to też miało swój urok, zwłaszcza po długim marszu.
- Mmm, całkiem dobre, ma swój specyficzny urok, którego nie znajdzie się w gospodach wielkich miast. - powiedział, uznał, że komplement na temat jego strawy nastawi karczmarza odrobinę przychylniej.
 
deMaus jest offline