Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 27-09-2008, 13:54   #1
Mira
Konto usunięte
 
Reputacja: 1 Mira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputację
[rekrutacja] DELIRIUM - Nowe pokolenie

DELIRIUM

CZYLI SEN SZALEŃCA

Cytat:
- Zapowiadają nam się długie noce, tu w Islandii, nieprawdaż? – uśmiechnął się Brian i mrugnął do Karola.

- Oj tak, a to dopiero sam początek
– w głosie Nosferatu wyraźnie można było usłyszeć rozbawiony ton. – Choćby z czystej ciekawości chciałbym zobaczyć, co się stanie jak nasi nadgorliwi Ventrue naprawdę się rozkręcą. – po ostatnim zdaniu skinął jedynie głową w stronę Gangrela.
Cytat:
- Dym... i lustra... dym i lustra... dym i lustra... dym i lustra, dym i lustra, dym i lustra, dym i lustra, dym i lustra! Dym i lustra! Dym i lustra!!! Dym i lustra!!! DYM I LUSTRA!!! DYM I...

- Rolandzie!!!
Robert nie wytrzymał, zatykając uszy od krzyku Wariata, chciał przerwać jego szaleństwo.

Ten umilkł od razu, a jego ciało się uspokoiło, jakby ktoś wyrwał go z delirium. Tylko oczy wciąż natrętnie wpatrywały się w źrenice Ventrue.

- Rolandzie... czym są dym i lustra? Czy to ma związek z hrabiną? – spróbował ponownie, łagodnym głosem.

- Dym... i lustra... dym i lustra...
Cytat:
Mercedes wpatrywała się w kamień jak zahipnotyzowana. Był piękny, lecz nie to ją najmocniej zachwyciło. Czuła bijącą od niego moc. Wyciągnęła dłoń w jego kierunku ale w porę się opanowała i cofnęła ją pośpiesznie gdy jej spojrzenie skrzyżowało się ze wzrokiem Lasalla. Dopiero teraz dostrzegła jego połyskujące dziką czerwienią źrenice. Podeszła bliżej i musnęła palcami jego skroń. Zaabsorbowana przyglądała się jego oczom. Antoine chyba błędnie odczytał jej zachowanie bo spłoszony spuścił wzrok i pośpiesznie nasunął na nos ciemne okulary.
- Wybacz. Zazwyczaj tak się z tym nie obnoszę... - wyczuła skrępowanie w jego głosie.
Zsunęła okulary i znów zapatrzyła się zaaferowana. Potworne czy raczej piękne? Często ta granica się dla niej zacierała.
- Nie powinieneś ich ukrywać – szepnęła – są fascynujące.
Cytat:
„ Zabić... Zabić, to nie problem. Wysysasz krew, skręcasz kark, rozcinasz płaty ciała. Zabijać to przeżyć... zabijać, to rosnąć w siłę po to, by przetrwać. Jednak gdy zabijasz kogoś ze swego stada... stajesz się zwyrodnialcem, bestią. Nie chcę... nie chcę nią być! ”
Cytat:
Nagle muzyka niczym wodospad spadła na Lasalle’a porywając ze sobą w piekielnej kipieli. Czuł, że nie ma żadnej kontroli nad tym, co żywioł wyprawia z jego ciałem, ciągnąc go ku dołowi w coraz bardziej szalonym pędzie.
Niżej i niżej aż do wnętrza ziemi, gdzie z ogromną siła został wrzucony do czerwonego morza. Znajomy zapach... Krew, krew! Morze krwi rozpościerało się przed nim, kusząc swym ciepłem, strasząc nieskończonością.
A na środku tego morza tkwiła skała, u której zakończenia wyrzeźbiony w kamieniu był wielki tron, a na tronie tym siedziała kobieta, a może to był wąż? Złote oczy zapaliły się, spoglądając wprost na wampira, wwiercając się w jego duszę tak głęboko, by nigdy tego spojrzenia nie mógł zapomnieć.

Wiecie... co jest w tym wszystkim najlepsze?
...
To miała być nagroda.
Szanowne grono dziadków i babć z Camarilli gratulowało im, chwaliło, obiecywało złote góry... kopiąc tym samym pod nimi dół. Dół, do którego wpadli. Dół o nazwie Reykiavik.

Mieli wkroczyć do miasta, przejąć władzę z rąk nieudolnego księcia Rolanda i... rządzić w sposób prawy i nieugięty, dbając o zachowanie Maskarady. Zadanie typowe, a jego rozwiązanie okazało się stosunkowo proste. Książę Roland z Malkavian sam bez problemu oddał berło (... w postaci gwizdka) oraz podniszczony budynek Elizjum. Cudownie, prawda?

Taa cudownie... nie licząc wybuchu bomby w hotelu, gdzie nowa rada Kainitów miała spędzić dzień, nie licząc podwładnych, którymi byli głównie Malkavianie przebierający się za Jezusa Chrystusa Zbawiciela Świata, nie licząc... nie licząc jeszcze wielu innych czynników, przez które dół wykopany im przez Camarillę zdawał się być największą depresją świata!

Czasami wygląda to wszystko tak, jakby niebo i piekło planowały otworzyć się na odludnej wysepce zwanej Islandią i tu rozegrać ostateczną walkę.
Kto wie, może przedpolem do tego starcia będzie wojna, którą nowy książę – Robert Aligarii wypowiedział uzurpującym miasto Czarownicom?

Cokolwiek jeszcze ma się zdarzyć Rada i Książę muszą zjednoczyć wszystkie możliwe siły, by pokonać wiedźmy, na czele których stoi niejaka hrabina Munk. Wszystko po to, by chociaż przez moment odetchnąć świeżym powietrzem – potrzebnym, jak widać, nawet martwym.
Dlatego właśnie, pomimo nieugruntowanej jeszcze władzy, nowy książę postanowił zezwolić poddanym wampirom na tworzenie nowych potomków, którzy swą inicjację przejdą w trakcie zbliżającej się bitwie...


-------------

... I oto miejsce dla Was!

Wiem, że różowo to nie jest. Ba, zapowiada się niezła sieczka, ale kto wie, może właśnie Wam uda się choć trochę przystopować ten szalony wir wydarzeń?

Sesja, jak widać doskonale, jest osadzona w świecie systemu Wampir: Maskarada, przy czym zaznaczam, że moje podejście do realiów podręcznikowych jest stosunkowo luźne (co nie znaczy, że niekonsekwentne): upraszczam rzuty, które stosuję bardzo rzadko, akcje rozpatruję raczej w kategoriach prawdopodobieństwa i sugestywnego opisu, a nie kropek, itp.
W grze zależy mi przede wszystkim na tym, by była ona ciekawa, zaskakująca, a posty ładnie napisane. Obecni Gracze (czyli Liliel, Kelly, Mataichi oraz Kutak) postawili poprzeczkę naprawdę wysoko w tej kwestii, nie panikujcie jednak, wszystko jest dla ludzi... tudzież wampirów.

Moim celem jest zrobienie kolejnego zamieszania, jakim będzie wprowadzenie nowych postaci - w tym przypadku młodych, nie bardzo jeszcze zorientowanych dzieci Kainitów. Co za tym idzie, dostępne są wyłącznie klany już funkcjonujące w sesji, czyli Ventrue, Toreador, Nosferatu, Brujah, Gangrel, Malkavian.

Waszych "rodziców" wybiorę sama (przy czym to wy wybieracie sobie klan, ja wybieram konkretnego bohatera w jego obrębie), dlatego wypełniając Karty Postaci rubrykę pokolenia zostawiacie nieruszoną (nie możecie tutaj też wydawać dodatkowych punktów, przy czym biorąc pod uwagę, że większość postaci ma jakieś IX-X pokolenie - stratni nie będziecie). W praktyce będzie wyglądało to tak, że czyimś stwórcą może być albo mój NPC albo... inny gracz. Przyznam szczerze, że ta druga opcja wydaje mi się bardziej ciekawa, jednak nie zamierzam grającym już u mnie osobom niczego narzucać - sami muszą wyrazić zgodę, aby ktoś z Was odgrywał ich dziecko.

Przejdźmy teraz do ścisłych konkretów:

- Nie wymagam znajomości DELIRIUM , aczkolwiek orientacja w akcji sesji będzie na pewno atutem.

- O tym czy kogoś przyjmę, czy nie decyduje jakość karty. Planuję przyjąć dwie osoby, choć mogę zmienić zdanie w zależności od poziomu zgłoszeń.

- Na zgłoszenie do gry powinny się składać:
1. Krótkie CV postaci ze zdjęciem
2. Opowiadanie (może być to typowa historia postaci, a może to być po prostu opis jakiegoś jednego, przełomowego wydarzenia z ludzkiego życia – coś, dzięki czemu będę mogła ocenić wasz warsztat pisarski oraz wyobrazić sobie Waszego bohatera)
3. Karta Postaci (może być w formie elektronicznej (Program do tworzenia KP w Wampirze). Tworzycie dopiero przemienionego Kainitę, więc poza pokoleniem obowiązują Was te same zasady, które opisane są w podręczniku)

- Gotowe zgłoszenia wysyłajcie TYLKO na maila: lorinale@poczta.fm (gdy je otrzymam i stwierdzę, że wszystko gra, wyślę od razu potwierdzenie, że karta dotarła)

- Na zgłoszenia czekam do 12.10 (niedziela), do północy.


Jeśli są pytania - pytajcie.
Jeśli jest ochota - się zgłaszajcie.
Zapraszam!

 
__________________
Konto zawieszone.

Ostatnio edytowane przez Mira : 27-09-2008 o 14:23. Powód: Oczywiście chodzi mi o październik :)
Mira jest offline