Ravanos spokojnie przejrzał wręczone mu przez żołnierza mapy. Nie analizował ich na razie, na to czas będzie później. Skinął żołnierzowi powoli głową.
-Dobrze wykonałeś swój obowiązek żołnierzu, mam nadzieje że łaska Imperatora cię nie opuści. Jeśli chodzi o mnie to otrzymałem wszystko czego chciałem. - spojrzał na Astartes - A ty bracie masz jakieś potrzeby do zaspokojenia? Jeśli nie, to chyba możemy ruszać do kapsuły desantowej. - Ah i tak na przyszłość żebyś wiedział bracie-Marines, celem Inkwizycji jest odnajdywanie prawdy i niszczenie wrogów Imperium Ludzkości, a konkretniej w przypadku mojego Ordo - nikczemnych kultów, nielicencjonowanych psioników oraz innych spiskowców a nie palenie Imperatorowi ducha winnych żołnierzy za to że nie mają zawiązanych butów. |