Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 15-10-2008, 17:11   #6
deMaus
 
deMaus's Avatar
 
Reputacja: 1 deMaus ma z czego być dumnydeMaus ma z czego być dumnydeMaus ma z czego być dumnydeMaus ma z czego być dumnydeMaus ma z czego być dumnydeMaus ma z czego być dumnydeMaus ma z czego być dumnydeMaus ma z czego być dumnydeMaus ma z czego być dumnydeMaus ma z czego być dumnydeMaus ma z czego być dumny
Nowa Cantus

Sam już zapomniałeś jak długo byłeś w lochu inkwizycji, gdyby nie fakt, że przynosili ci marne jedzenie pomyślałbyś, że o tobie zapomnieli. Dziś drzwi zostały otwarte, światło z lamp korytarza, tak jasne, tak nieporównywalnie jasne do tej marnej lampy z celi, poraziło twoje oczy, widziałeś jak dwa wielkie cienie wchodzą i chwytając Cię pod ramie wyprowadzają. Ciągnąc cię po korytarzu, jeden z nich powiedział.
- Masz szczęście, Imperator Ci sprzyja, choć nie wiem czy to dobrze dla Ciebie. - resztę drogi milczeli, dopiero gdy wprowadzili Cię do pokoju z prostym łóżkiem, które po pryczy z celi uznałeś za luksusowe łoże w najlepszych apartamentach, drugi powiedział.
- Masz się umyć, i ubrać w szafie znajdziesz wszystko co potrzebne, możesz też się przespać, w dalszą drogę ruszysz za 20 godzin. Nie próbuj wychodzić bo zginiesz. - już mieli wyjść gdy jeden zawrócił poszedł do twojego zmęczonego ciała i używając jakiegoś urządzenia zrobił Ci zastrzyk. Po tym wyszli, a ty korzystając z tego co dał Ci los wziąłeś kąpiel, włożyłeś czyste ubranie, ktoś wiedział co zwykłeś nosić zanim trafiłeś co lochów inkwizycji i zjadłeś posiłek, który ci podano. Dokładnie po 20 godzinach, weszło dwóch strażników, tym razem innych, nie więziennych, poprowadzili Cię na statek, gdzie dostałeś swój pokój, karmiony byłeś dobrze, ale trzeba to przyznać byłeś nadal więźniem, drzwi były zawsze zamknięte, nikt do ciebie nie mówił, nie miałeś dostępu do terminala.

Po kilku tygodniach lotu, dotarłeś na nieznaną Ci planetę. Transportem zajęli się Adeptus Arbitrus, imperialni gliniarze, sędziowie i kaci zarazem, dla jednych zbawcy dla innych koszmary. Kim są dla Ciebie? W każdym razie dowieźli Cię pod budynek Arbitratum, tam zostałeś doprowadzony i posadzony na ławce przed biurkiem jakiegoś Tech-prista, na tabliczce przy drzwiach widniał napis Śledczy Verias. Kazano Ci czekać, po mniej więcej godzinie, Tech-prist powiedział.
- Śledczy prosi do środka, proszę go nie prowokować, to człowiek nerwowy. -




****************

- System Dark Heresey
- Ilość gracz 2-6
- Znajomość systemu niewymagana, przyda się podstawowa znajomość świata.
- Mechaniczne tworzenie postaci wymagane, mogę pomuc na gg.
- W przypadku braku podręczników pisać na gg. to w niczym nie przeszkadza.
- Wolałbym posty, ktrótsze a częstsze, tak aby akcja była dynamiczna, raczej bez powtarzania zdarzeń, zawsze można w celu dialogów/poczynań, pisać na gg. Co do mechaniki, to rzuty mogę wykonywać ja, lub gdy ktoś woli sam, za pomocą kostnicy.eu
- Wszelkie pytania w tym temacie lub na gg.
-
 

Ostatnio edytowane przez deMaus : 15-10-2008 o 17:53.
deMaus jest offline