Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 25-10-2008, 21:04   #2
Fanael
 
Fanael's Avatar
 
Reputacja: 1 Fanael jest na bardzo dobrej drodzeFanael jest na bardzo dobrej drodzeFanael jest na bardzo dobrej drodzeFanael jest na bardzo dobrej drodzeFanael jest na bardzo dobrej drodzeFanael jest na bardzo dobrej drodzeFanael jest na bardzo dobrej drodzeFanael jest na bardzo dobrej drodzeFanael jest na bardzo dobrej drodze
Allah nie był łaskawy dla swojego sługi. Najpierw kazał mu przenieść się do kraju, w którym rządzą kafiri, a wiernych jest mniej niż wody na Saharze. Później cała ta jazda z przeprawą przez jeszcze dziksze kraje... Teraz wojownik Boga zamiast walczyć, biega po jakichś piwnicach ganiając swoją kolację... jakby nie mogli jej przywiązać zanim ją zamknęli, albo przynajmniej ostrzec go co się będzie działo.
Z trudem zmieścił się w ciasnym zakręcie, lekko tylko zawadzając ramieniem o jakąś starą szafkę. Wypadł na prostą klnąc na wszystkie demony pustyni widząc jak jedzenie wybiegło już na zewnątrz. W trzech szybkich krokach dopadł wyjścia. Nareszcie... kolacja leży jak na nią przystało... prawie... gdyby nie towarzystwo...

- Kolacja jest moja i nikt nie będzie jej ze mną dzielił. - Zimny wzrok prześlizgnął się po kobiecie. - Mahomet zaświadczy, że przez tydzień nie jadłem. Błysnęły kły i po chwili zdobycz poderwana silnym ramieniem zaczęła wędrówkę na drugą stronę.

***

-Poznajcie się, Marlena, Hamid. W ogóle to miło, że wstałeś, myśleliśmy co by cię wyssać jeśli nie podniesiesz się w ciągu tygodnia hehe…[/b] - Nosferatu z głupim wyrazem twarzy dokonał oficjlanego przedstawienia.
- Jakże więc cieszę się, że udało mi się obudzić na czas. Może w podzięce uczynię coś dla Ciebie bracie? Naprawię zęby, wypięknie twarz, zrobię Ci piękne ciało, będziesz mógł z powodzeniem prezentować na pokazie mody plażowej. -Hamid z rozbawieniem patrzył na rzednącą minę dumnego bądź co bądź ze swojego wyglądy Próchnicy - My, Diabły potrafimy wiele. Mam natomiast do Ciebie jedną prośbę. Nie mów do mnie po rosyjsku, przynajmniej przez najbliższe trzy miesiące. Miałem dość ciężkie przejścia i jeżeli chcesz zachować przytomność mów po polsku - znam go na tyle dobrze, żeby spokojnie się porozumiewać. Marleno - Arab zwrócił się w stronę kobiety -[b] Przepraszam za zachowanie na zewnątrz, ale stare porzekadło mówi, że głodny wampir to gburowaty wampir. Tych z mojego regionu dotyczy to podwójnie.

***

Zgruził bezwładną sabatniczkę w piwnicy. Zupełnie nie rozumiał "tutejszej" ideologii sekty. Zamiast walki o wolność - dzika zabawa, pozbawiona jakiegokolwiek sensu, zamiast ideałów przyświecających jemu i jemu podobnych absolutny brak hamulców. Nie śpieszył się z powrotem na górę, krok za krokiem jego plany ewoluowały. Głosy które usłyszał w głównej sali idealnie pasowały do jego planu...

- Krótko, czy któreś z was ma ochotę, oraz przede wszystkim umiejętności, żeby zostać Klechą w waszej nowej sforze? - głos Biskupa nie był zbyt donośny, ale wyczulony słuch Hamida bez trudu rozpoznawał słowa wciąż obcego języka. - Więc?

Skrzypnięcie otwieranych przez niego drzwi skierowało na niego wszystkie spojrzenia
- Skoro wszyscy na mnie patrzą, to czy mam rozumieć, że sugerujecie moją kandydaturę? Trochę doświadczenia w tej dziedzinie mam, teoretycznie nadal jestem oficerem. Kontrwywiadu w dodatku. Ułatwię więc Biskupowi życie i zapytam inaczej. Czy ktoś ma jakiekolwiek obiekcje? - Hamid powiódł ciężkim spojrzeniem po zebranych.
 
__________________
Księciu nigdy nie powinno brakować powodów, by złamać daną obietnicę.

Ostatnio edytowane przez Fanael : 25-10-2008 o 21:06. Powód: Konsultacje ze słownikiem
Fanael jest offline