Wyściskała i wycałowała tak dawno nie widzianego przyjaciela. Od razu zasypał ją lawiną pytań.
-Kasiu! Co tam u Ciebie? Matko, jak miło Cię widzieć-wyrzucił z siebie chłopak. -Nic się nie zmieniłaś kobieto! No, może trochę wyładniałaś! No powiedz wreszcie to, czego nie chciałaś mi powiedzieć przez telefon! Jesteś z nim? Aha, i powiedz co tam w Jaraczu. Słyszałem, że będziemy razem pracować, ze pomagasz pani Steranko w scenografii!!! - strzelał pytaniami jak karabin maszynowy.
- W Jaraczu wszystko w porządku. Udało nam się wystarać o dotacje finansowe z Unii, więc teraz wiesz... Wszystko się rozwija - mówiła to z uśmiechem na twarzy i wyczuwalną w głosie radością - A owszem... Będziesz musiał mnie znosić w swoim ulubionym miejscu. Miejmy nadzieję, że wytrzymasz, choć nad Tobą się znęcać nie będę.
Rozejrzała się w okół. Eweli ciągle nie było. Spojrzała na zegarek. Kurczę spóźnia się... A niby zawsze była to domena Marty... No i nie odbierała. Może coś się stało? Na jej twarzy pojawiło się zaniepokojenie.
__________________ ..::Fushigi Gin Hikari::.. |