Słuchając odpowiedzi Kasi, Adrian niecierpliwie rozglądał się za resztą przyjaciół. W oddali dostrzegł wreszcie Ewelinkę idącą razem z Mateuszem. Ewelinka wyglądała olśniewająco. Piękna zielona sukienka, ukryta pod stylowym płaszczem. No i ten piękny uśmiech... Mateusz z kolei chyba w ogóle nie przestał rosnąć. -Ma chyba ze 2,5 metra-rzekł w myślach chłopak patrząc na sylwetkę pływaka. -No proszę, proszę... Już myślałem, ze nie przyjdziecie-krzyknął w ich kierunku.
Podbiegł i najpierw przytulił się do Eweli, a potem wyściskał pływaka. -O matko, ale się cieszę, że was widzę-powiedział Adrian z ogromnym uśmiechem na twarzy. -Mateusz, mam nadzieję, że przyjechałeś samochodem, co?-dodał aktor, lekko zażenowany.
Potwierdzenie przyjaciela bardzo ucieszyła Adriana. -No to prowadź-rzekł chłopak, biorąc swoją ciężką torbę. Mateusz natychmiast podszedł i zabrał bagaż zmęczonemu już Adrianowi. -Chyba nie myślisz, ze pozwolę Ci nieść samemu to coś-powiedział pływak. Po chwili się skrzywił pod ciężarem torby. -Matko, pół Krakowa wziąłeś ze sobą?-rzucił ze śmiechem. -Nie, nie poniosę-powiedział szybko widząc gest Adriana, który chciał wziąć bagaż. -To za mną! Adrian, a tak w ogóle, gdzie teraz mieszkasz?-spytał Mateusz. -Gdzie mieszkam?-powtórzył pytanie pracownik sceny jaraczowej, uśmiechając się na myśl pięknego domku, znajdującego się nad samym Długim. -Tam, gdzie zawsze chciałem. Jedziemy nad Długie-powiedział głośno, rozwiewając obawy Ewelinki o spotkaniu z Marcinem.
Wszyscy ruszyli w kierunku samochodu pływaka.
__________________ "Przyjaźń jest subtelną rozkoszą szlachetnych dusz." — Safona
Ostatnio edytowane przez Geralt z Rivii : 27-11-2008 o 10:31.
|