Gdy tylko zobaczyła Ewelę od razu rzuciła Jej się na szyję.
- Co tak długo kochana? Stało się coś? - spytała patrząc Jej prosto w oczy - Myszor dzwonił?
Słyszała o Jego wyjeździe i o tym, że mieli lekkie problemy z komunikacją. Ewela wspominała coś o słabej baterii czy braku zasięgu lub też nadmiaru pracy. Z jednej strony to rozumiała,a z drugiej.... Martwiła się o przyjaciółkę. W prawdzie była silną kobietą, ale podejrzewała, że w pustym domu ta odporność i siła przemijały. Wiedziała to z doświadczenia. Mieszkała sama w centrum miasta. Dzięki temu miała blisko do pracy i miała wszystko pod ręką. Jednakże, zawsze gdy wracała do pustego mieszkania, cała radość z pracy i osiągnięć zostawała na korytarzu za drzwiami. Samotna kolacja, samotne śniadanie, samotne, nudne noce i praca. W kółko to samo. Już nie wystarczały jej spotkania z przyjaciółmi. Tak... Chciała od życia czegoś więcej. Ale miłości na siłę się nie szuka. Nie bierze się tego co popadnie. Trzeba szukać, wybierać...
Przywitała się z Mateuszem, krótkim:"Cześć" i machnięciem ręki, oraz promiennym uśmiechem na twarzy. Patrzyła jak ten bierze od Adriana bagaże i widziała grymas na Jego twarzy. Spodobało jej się,ze Adrianowi udało się w końcu zrealizować większość swoich marzeń. Domek nad Długim... Brzmiało bajecznie. Szła za Mateuszem i Adrianem obok Eweli. Jej myśli krążyły w okół domku.
__________________ ..::Fushigi Gin Hikari::.. |