Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 19-11-2008, 01:00   #2
Szaine
 
Szaine's Avatar
 
Reputacja: 1 Szaine ma wspaniałą reputacjęSzaine ma wspaniałą reputacjęSzaine ma wspaniałą reputacjęSzaine ma wspaniałą reputacjęSzaine ma wspaniałą reputacjęSzaine ma wspaniałą reputacjęSzaine ma wspaniałą reputacjęSzaine ma wspaniałą reputacjęSzaine ma wspaniałą reputacjęSzaine ma wspaniałą reputacjęSzaine ma wspaniałą reputację
Klara to młoda kobieta, która obserwuje świat swymi pięknym, niebieskimi oczami. Jej wzrok zdaje się oceniać wszystko co napotka na swej drodze: osoby, przedmioty, widoki. Jednak spojrzenie nie jest chłodne, zdaje się być przyjazne. Delikatnie na twarz spływa jej kilka, krótkich, blond kosmyków, natomiast reszta włosów spięta jest w długą, również blond, kitę, która sięga długo za ramiona. Jej usta często wykrzywia lekki uśmiech, niezależnie od sytuacji, w której się znajduje. Choć jest dosyć szczupła to biodra są pięknie zaokrąglone, piersi zdają się być jędrne, a wcięcie w tali jest idealnym dopełnieniem jej figury. Stawia kroki pewnie, z finezją i delikatnością.
Ubrana jest w czarne, obcisłe bojówki, a na stopach nosi, również czarne, adidasy, które chyba niedawno kupiła, bo nie były jeszcze w opłakanym stanie. Pod czarną, obcisłą bluzą, z długim rękawem można było zauważyć jasnoszarą bluzkę na ramiączkach, na którą nałożona była tak zwana "siatka" koloru czarnego. Pod szyją zawiązaną ma biało-czarną arafatkę,a na dłoniach ma czarne, skórzane mitenki. Przez ramię zwisa torba, z którą nigdy się nie rozstaje.


Minęły dopiero dwa dni ,a dziewczynie wydawało się, że cała ta sytuacja, w której znalazła się trwa wieczność. Cieszyła się jednak, że ma schronienie i choć na jakiś czas jest bezpieczna. To teraz było dla niej najważniejsze.

Pierwszego dnia kręciła się wte i wewte bez celu, ale cóż miała robić. Próbowała uspokoić swoje nerwy i odpocząć. Niestety było to niemożliwe, ponieważ wysłuchiwała narzekań dziewczynki, która co chwile marudziła, a i dorośli nie byli gorsi od niej. Może nie otwarcie mówili o tym, ale to było widać w ich postępowaniu. Nie dziwiła się dziecku,a wręcz było jej smutno, że ta wojna odebrała jej część dzieciństwa. Jedyne co było pocieszające to fakt, że dziecko nie rozumie niektórych rzeczy, nie zdaje sobie sprawy z tego, że każda decyzja i sytuacja ma swoje konsekwencje i dalsze wydarzenia. Niestety Klara rozumiała je doskonale i wcale nie była z tego zadowolona.
Przyglądała się innym osobą, które tak jak i ona, znalazły schronienie w kościele. Nie zamieniła jednak ani słowa z kimkolwiek. Nie chciała, nie umiała, potrzebowała odpoczynku. Odpoczynek to tak odległa rzecz w tej sytuacji - pomyślała.

Drugiego dnia nie było lepiej niż pierwszego, ale i o dziwo nie było gorzej. Dziewczyna cupnęła z dala od innych. Obserwowała jak grupa zachowuje się, co robi i próbowała odczytać ich nastawienie, ich humor. Było to dla niej dosyć wciągającym zajęciem. Wieczorem zamieniła kilka słów z księdzem i resztę czasu przeleżała na swoim prowizorycznym posłaniu. Wspominała spokojne i przyjemne czasy, które teraz wydawały się jej bardzo odległe.

Czekała co przyniesie kolejny dzień.
 
__________________
"Promise me this
If I lose to myself
You won't mourn a day
And you'll move onto someone else."
Szaine jest offline