Aiden siedział pod ścianą rozglądając się do o koła, nigdy by nie pomyślał ze wróci tutaj po tylu latach tułaczki samemu, Aiden był 30 letnim Facetem z doświadczeniem życiowym, od dziecka musiał o wszystko się starać nic za darmo nie dostawał, dlatego tez wie, co to poświęcenie i ciężka praca. Trzymający się z dala od miast i hałasu, poświęcający cały czas na studiowanie ksiąg i zwojów, Woli ubierać się w rzeczy lekkie i nie obcisłe, często ma przy sobie jakąś księgę, laskę i talizman na szyi, Dbał o przyrodę, która była jego domem i o zwierzęta, które zastępowały mu rodzinę i przyjaciół. Aiden rozmyślał mówiąc do siebie: Co ja tu robię powinienem był zostać u siebie jakoś może dałbym rade z tymi demonami ach już za Późno na takie gadanie, jedynie, na czym mi teraz zależy to by przeżyć. Za wszelka cenę. Aiden spojrzał na towarzyszy losu, którzy byli z nim, było, z czego wybierać od policjanta do cywili, wszyscy przestraszenie, nie dziwne w tych okolicznościach, ale pragnący przeżyć to dawało im siłę, Visel Przybył do tego miasta walcząc z demonami, w środku obudził się jakiś promyczek dobroci, który na kazał mu wyjść z kryjówki i pomóc, teraz siedzi zamknięty w Kościele, w Którym nie było go z 5 lat, co za ironia losu, W całym zespole były 2 kobiety, ale o dziwo zachowywały się spokojnie, Zdziwiło to Aidena sporo go ominęło przez te lata, była jeszcze dziewczynka może miała z 10 lat była przerażona ale na szczęście nie wiedziała do końca co się dzieje.. Pierwszego dnia pobytu w tej twierdzy Aiden zapoznawał się z terenem i ich twierdzą wolał sam sprawdzić czy wszystko dobrze zamknięte i czy są jakieś wyjścia lub wejścia, o których nikt nie wie, Drugiego Dnia tak sobie pomyślał ze jak już są tu razem to dobrze by było się poznać by lepiej się współpracowało. Dlatego poszedł na środek Kościoła i powiedział: Przepraszam Wszystkich jak już się tu zebraliśmy wszyscy to dobrze by było bliżej się poznać, to pomoże nam w współpracy, Ja Zacznę Nazywam Się Aiden Visel jestem samotnikiem nie przebywam za dużo z innymi ludźmi ale to nie znaczy ze nie lubi ich towarzystwa. I z wielka chęcią pomogę wam w obronie tego miejsca, Dziękuję. Aiden Kończąc wypowiedz usiadł i czekał na reakcje reszty grupy. |