Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 26-11-2008, 23:06   #7
kabasz
 
kabasz's Avatar
 
Reputacja: 1 kabasz jest po prostu świetnykabasz jest po prostu świetnykabasz jest po prostu świetnykabasz jest po prostu świetnykabasz jest po prostu świetnykabasz jest po prostu świetnykabasz jest po prostu świetnykabasz jest po prostu świetnykabasz jest po prostu świetnykabasz jest po prostu świetnykabasz jest po prostu świetny
W Thagarcie obowiązywały pewne prawa, jednym z nich niewątpliwie dobrym, było prawo nienaruszalności nowych stad. W dniu narodzin każdego stada, bezpiecznym mógł się czuć każdy jego członek. Gdyby nie fakt, iż proces narodzin jeszcze się nie zakończył Jonathan utopiłby się w piaskowo wodnej ścianie. Cóż zatem się wydarzyło ?

Piasek wdarł się do płuc mężczyzny uniemożliwiając mu swobodne oddychanie. Jego ręce, nogi ugrzęzły w drobinkach wodnego piasku, choć wydawał on się płynny i plastyczny będąc w jego wnętrzu nie możliwe było, dla żywego organizmu swobodne poruszanie się. Jonathan desperacko próbował wypełznąć ze ściany, było to jednak niemożliwe. Po kilku minutach walki o życie, jego ciało bezwładnie ugrzęzło wewnątrz piaskowo wodnej ściany. Mężczyzna stracił przytomność.



Czy jego ciało pozostało w jednym miejscu ? Skądże znowu, wszystko co istniało w Thagorcie żyło, chociaż inaczej niż jesteśmy do tego przyzwyczajeni.

Julian uderzał rytmicznie w ścianę jednego z budynków. Wraz z jednym plaśnięciem o wierzchnią warstwę piaskowo wodnej substancji jego ręka chwyciła coś solidnego. Choć mężczyzna nie był silny, udało mu się wyciągnąć ze ściany zwłoki Jonathana. Ciało półnagiego mężczyzny z impetem przygniotło Matczyńskiego do zimnej ulicy.

Jonathan odzyskał przytomność, leżąc na jakimś młodzieńcu. Pierwszym jego odruchem nie było zdziwienie a zwymiotowanie nagromadzonej w jego ciele substancji wprost na młode ciało Juliana. Piaskowo wodna substancja wraz z śliną oraz resztkami wczorajszej kolacji wylądowały na twarzy Matczyńskiego.


Mike Sheff szedł już po ulicach miasta dobrych kilka godzin. Bez skutecznie szukając jakiegokolwiek żywego człowieka. Możecie sobie wyobrazić jego zdziwienie na widok półnagiego mężczyzny wymiotującego na innego faceta (ubranego jedynie w samą piżamę)...
 
__________________
The world doesn't need anything from you, but you need to give the world something. That's way you are alive.

Ostatnio edytowane przez kabasz : 27-11-2008 o 11:02.
kabasz jest offline